Prawie z każdym klientem poruszam kwestię miłości do samego siebie. Jej brak jest podłożem większości naszych ludzkich lęków, kompleksów, chorób, zaburzeń i problemów. Tomek ładnie napisał:
Pytanie czym jest miłość do siebie pojawia się, kiedy mówimy o miłości, samoakceptacji, asertywności – a one są powiązane z poczuciem własnej wartości. Jest podstawowym pytaniem w dziedzinie samorozwoju i bliskich związków, bowiem od niego powinna rozpocząć się przygoda z rozwojem osobistym oraz z życiem we dwoje.
Można powiedzieć, że miłość do siebie jest podstawowym warunkiem szczęśliwego życia!
Powiązane z miłością do siebie zwroty o podobnym znaczeniu to:
– poczucie własnej wartości
– wysoka samoocena
– pozytywny stosunek do siebie
– dobre mniemanie o sobie
– samoakceptacja
Znasz jeszcze jakieś inne określenia, które mogą oddawać znaczenie miłości do siebie?
Napisz je w komentarzu!
Joanna Stelmach
Przeniosłem serwis PieknaMilosc.pl na inna platformę,jednak kilka komentarzy zniknęło. Wklejam poniżej komentarze jakie były do tej pory do tego posta: katrin pisze… Tak, miłość do siebie to podstawa, wiedzialam o tym od dawna, lecz czasami musi sie zdarzyc cos takiego, co dopiero uzmysławia człowiekowi, ze tak naprawdę to dalej siebie nie kocha, chociaz był juz pewien, ze pała do siebie miłością i co najwazniejsze akceptacją…Zrozumiałam to niedawno, gdy mój swiat się załamał, tzn, ja wykreowałam to załamanie i te mysli, które zepchnęły mnie na samo dno.Kilka dni ciszy ze strony partnera uznałam za koniec związku, zrozumiałam, ze na niego nie… Czytaj więcej »
– podejmowanie decyzji zgodnych z tym, co JA chcę, a nie z tym, co myślę, że oczekują ode mnie inni
– wybaczanie sobie błędów
– zgoda na to, że czasem jest porażka i niezałamywanie się tym
– dbanie o siebie
– wiara w siebie
Bardzo podoba mi się komenatrz Oli i w 100% się z nim zgadzam, szczególnie :
" – podejmowanie decyzji zgodnych z tym, co JA chcę, a nie z tym, co myślę, że oczekują ode mnie inni
– wybaczanie sobie błędów
– zgoda na to, że czasem jest porażka i niezałamywanie się tym "
Ja bym zmieniła ostatni punkt, na akceptacja wszystkiego co nas spotyka, bo juz samo określenie porażka brzmi surowo i sugeruje, że to jakiś błąd, a najczęściej przyciągamy-prowokujemy nieświadomie pewne wydarzenia by wyciągnąć z nich cenną lekcję :-)
Super! dziękuję za Wasze komentarze!
Dla mnie ważne jest bycie dla siebie bardzo miłym i wspierającym, w każdych warunkach i okolicznościach.
Słowo "MIŁOŚĆ" w polskim języku, ma ten sam "rdzeń" co "być MIŁYM" – to chyba coś znaczy! :-)
Przejawów miłości do siebie może być naprawdę bardzo dużo!
Zachęcam do dzielenia się nimi w komentarzach do tego wpisu i obdarowywania się nimi w codziennym życiu! :-)
a ja mam z tym problem, dlatego zwiazki moje nie wychodzą…
Zachęcam Cię Wiolu, do uczenia się i pielęgnowania miłości do siebie! Z czasem zobaczysz, że przestało to być Twoim problemem, a stało się Twoją siłą!
A Twoje związki także ulegną wtedy zdecydowanej poprawie!
TO JEST DO ZROBIENIA! :-)
Powodzenia!
cenie siebie za szczerosc..otwartosc i troske o innych. bez wzgledu na porazki w zwiazku nigdy nie przestaje wierzyc ze przyjdzie ktos komu nic nie bedzie we mnie przeszkadzac. co inni nazywaja wadami,,dla tego kogos bedzie normalnoscia. mysle ze kazdy powinien sluchac swojej opini patrzac w lusterko,,,krytyka innych musi poczekac. i wierzyc,,ze jutro bedzie lepszy dzien. ….zdecyduj sie na jedno..i nigdy nie wycofuj,jesli nie chcesz aby dzieckiem cie nazwano…… jesli ktos sie usmiecha,,,to nie znaczy ze nie jest niebezpieczny badzmy zawsze czujni ale nigdy do przesady….. usmiechnij sie do siebie,,wybacz drobiagowosc i nigdy nie martw sie na zapas. sila woli i… Czytaj więcej »
Henryku,
to bardzo ważne, że doceniasz w sobie te – bardzo piękne i sprzyjające dobrym relacjom cechy!
Moim zdaniem to właśnie miłość i szacunek do siebie chroni nas przed byciem wykorzystywanym. Kochając zarówno partnera jak i siebie, możemy wiele od siebie dawać, ale potrafimy też wyraźnie wyczuć/zauważyć granicę, kiedy byłoby to już wbrew sobie oraz kiedy druga strona nie odwzajemnia podobnej tendencji, tylko jest nastawiona głównie na branie.
Potrafisz to zauważać?
Rodzice do dzieci czesto mowia : niebądz egoistą. Hmm :))) a ja mowie badz zdrowym egoista bo wtedy czujesz co jest dla ciebie dobre, wlasciwe potrzebne i co pragniesz. Skoro czlowiek jest odpowiedzialny w pierwszej kolejnosci za siebie to musi nauczyc sie ze milosc wlasna jest pierwsza a dopiero po niej ale i dzieki temu ze umiemy kochac siebie umiemy świadomie kochac innych.
O tak, możemy zachęcać swoje dzieci, jako rodzice, do tego aby kochały nie tylko innych ludzi, ale także siebie.
Na przykład, zachęcając je do tego, aby podzieliły zakupione słodycze lub owoce po równi dla każdego członka rodziny (= każdy jest tak samo ważny, dbamy o potrzeby każdego członka rodziny)
albo mówiąc im, że dobrze jest dawać ale też ważna jest umiejętność odmawiania, kiedy nie jesteśmy szczerze gotowi do podarowania lub zrobienia czegoś dla kogoś.
Jakieś inne propozycje? :-)
Pamiętam z mojego dzieciństwa, że nigdy nie mówiono mi „nie bądź egoistą” i zawsze uczono ze inni są ważni ale ja też czułam się ważna, moje potrzeby były wysłuchane, rodzice wiedzieli o jakiej zabawce marze, co lubie jesc, jakie mam zainteresowania, nie narzucali mi nic, a jednoczesnie dom byl otwarty na moich rowiesnikow którzy zawsze podczas zabawy zostali poczęstowani tym co w domu było, wiec mysle ze to w dużej mierze kwestia wychowania. Jesli dziecko jest kochane i uczone szacunku i miłowania innych ludzi, bez oceniania ich, to jest to dla niego czyms naturalnym :-)
A-nowi, miałaś piękne doświadczenia!
Tylko brać przykład z Twoich rodziców :-)
Tak mi się teraz przypomina , że w tym wszystkim jeszcze babcia udział miała, mieszkaliśmy z babcią… stąd wielopokoleniowa mądrość, a nasze babcie szczególnie te na wsi wychowane, były bardzo otwarte na ludzi, życzliwe, i tak wspominam, że była bardzo pracowita,chodowała wiejskie zwierzatka i uprawiała spory ogród, a jeszcze czekała zawsze na domowników z obiadem, pamietała o której kończe lekcje ( i miała zawsze aktualny plan lekcji w kuchni ) i zanim weszłam do domu obiadek juz był na stole :-) ale jednocześnie dbała o siebie, kupowała sobie ciuszki, chodziła na spacery, do fryzjera, itp. jeździłyśmy na zakupy, więc chyba… Czytaj więcej »
Super babcia! :-)
Dbała z miłością o innych ale też o siebie – jako mama prawdopodobnie w dużym stopniu przekazała jednemu z Twoich rodziców tę umiejętność, i wnuczce też się udzieliło :-)
Majac 38 lat zrozumialam jak wilka moc ma milosc wlasna…poczulam sie najszczesliwsza osoba na SWIECIE…. wszystkie moje marzenia w moim zyciu byly swiadome i podswiadome szukania milosci…. i teraz wiem ,ze nikt i nic nas nie uszczesliwi tylko my sami swoim mysleniem pozytywnym wewszystkich aspektach zycia …tylko my i nikt wiecej jest odpowiedzialny za wlasne mysli …kochajcie tylko cudowne, dobre mysli o sobie , niech stana sie modlitwa dnia i nadzieja w ciezkich momentach. Kiedy oczyscisz ducha i ducze staniesz sie tylko miloscia…to wszysdtko mozesz zrobic sam … to jest w nas ta milosc…mozna tylko zmieniac …Cale zycie na milosc… Czytaj więcej »
Można odczytać w Twojej wypowiedzi, jak bardzo Cię uskrzydliła miłość do siebie, jak uczyniła Cię wewnętrznie szczęśliwą i promienną!
Tak trzymaj! Bądź miłością i żyj radośnie – to automatycznie będzie inspirowało innych do podążania w tym kierunku! Niech miłość się rozprzestrzenia!
Witam,
tak miłość do samego siebie jest bardzo ważna. Niedawno napotkałam takie słowa Buddy: „Ten, kto naprawdę pokocha samego siebie, ten nie będzie w stanie skrzywdzić drugiego człowieka”. Ja aktualnie uczę się miłości do siebie, akceptacji. Myślę, ze jak pokochamy tak naprawdę siebie ze wszystkimi wadami i zaletami, wszystko w życiu układać się będzie po naszej myśli dla naszego wewnętrznego spokoju i harmonii.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich.
Iza
Izo,
bardzo ładny cytat! Podobny w wymowie do „Kochaj bliźniego swego jak siebie samego”. Miłość do innych dopiero wtedy w pełni rozkwita, kiedy człowiek potrafi najpierw siebie otoczyć miłością.
Bardzo się cieszę, że wiesz, jak ważna jest prawdziwa, bezwarunkowa miłość do siebie i że się jej uczysz! To zajęcie na całe życie, ale jakże przyjemne i przynoszące wspaniałe efekty, praktycznie we wszystkich dziedzinach życia!
Czego serdecznie Ci życzę!
Witam,
w zen mówimy tak: „Kochaj bliźniego swego JAKO siebie samego”
Gassho,
W.
Odkąd pamiętam zawsze poszukiwałam miłości , ale nigdy w sobie do siebie samej Dziś mogę o tym śmiało powiedzieć , że nie kocham siebie dość mocno , nigdy nie kochałam . Wzgardę do siebie wyniosłam z domu rodzinnego , gdzie nie czułam się kochana , nikt mnie nie przytulał nawet gdy bardzo o to prosiłam jako dziecko. Teraz gdy jestem już po nieudanym związku małżeńskim i równie złym wyborem „przyjaciela” z którym też się rozstałam, dopiero zaczęło do mnie docierać, jak bardzo się krzywdziłam pozwalając się krzywdzić innym, odmawiając sobie szacunku, pozwalając na podłości. Trzeba mi było przejść długą drogę… Czytaj więcej »
Aniu podziwiam Cię za to, że się odnalazłaś, że znalazłaś przyczynę i usunęłaś ją a co za tym idzie skutki jakie za sobą niosła. Ja staram się pielęgnować zasiane w moim sercu trzy ziarenka PRAWDA, DOBRO i MIŁOŚĆ. Odchwaszczać muszę cały czas a i tak się czasem jakieś chwaścisko zapuści i potem ciężko doprowadzić uprawę do porządku. Jestem miłośnikiem roślin i dlatego swoje życie sprowadziłem do ogrodu. Kiedyś uprawa ogrodu była prosta im bardziej komplikujemy uprawę tym większego wysiłku od nas wymaga jej utrzymanie. Prostota i ogrom zawarte w trzech ziarnach niech są przykładem jak w prosty sposób i z… Czytaj więcej »
Tylko „BÓG JEST MIŁOŚCIĄ, kto trwa w MIŁOŚCI TRWA
W BOGU, A BÓG w nim” 1J
Bóg wielokrotnie uratował i nadal ratuje moje ŻYCIE
Bardzo pięknie piszecie o miłości do siebie. Bardzo późno odkryłam (jestem już w przedziale pań 50+ ), że miłość do siebie to nie grzech ani egoizm. Od niedawna cieszę się tym, że mogę siebie lubić i szanować i że to nie jest nic złego. Dzięki temu coraz częściej bywam asertywna i mniej boję się „walczyć o swoje” jeżeli uważam, że coś jest słuszne. Serdecznie ściskam wszystkie osoby, które w dzieciństwie nie doświadczyły prawdziwej miłości ani szacunku – witam w klubie . Myślę jednak, że nasi rodzice też nie doświadczyli takiej miłości ani szacunku od swoich bliskich. Takich mądrych… Czytaj więcej »
Grażyno, bardzo Cię dziękuję za Twoje mądre i poruszające słowa. W pełni się z nimi zgadzam. Właśnie o to chodzi abyśmy szanowali siebie i kochali. Jeśli to robimy, to możemy też okazywać to partnerowi. Jeśli w domu jest miłość, porozumienie, to dziecko wyrasta w najlepszej atmosferze. Uczy się czym jest dobra miłość, udany związek. A potem, już jako dorosły, idzie w świat i wciela ideały miłości, partnerstwa w życie :)
Serdecznie pozdrawiam!
Trudno nie zgodzić się z artykulikiem. Dodam jedynie, że poczucie wolności i samosterowność były dla mnie najważniejszymi elementami, które akurat w moim przypadku odegrały ważną rolę w budowaniu szczęśliwej relacji z samą sobą. Nie przez przypadek poczułam to czego mi od zawsze brakowało. Bardzo tego chciałam, chciałam rozwoju, prawdy, chciałam być sobą, nie gorszą, nie lepszą. Wolność od ocen i porównań. Własne decyzje, które kiedyś wyglądały na „błąd”-dzisiaj procentują. Kochanie siebie to zajmowanie się sobą z troską, podejmowanie przeróżnych działań na rzecz samej siebie. To też oznacza, że czasami jest to „słodkie niecnierobienie”. Człowiek, który jest blisko siebie wie, czego… Czytaj więcej »
Beato, świetnie to napisałaś! Nic dodać nic ująć :-)
Gratuluję Ci pięknej, pełnej miłości relacji ze sobą!
Inspiruj innych, własnym przykładem, by też zmierzali w tym kierunku! Wtedy świat będzie zdrowszy i piękniejszy! :-)
Powodzenia!
Kolejne zjawisko bliskie miłości do siebie to – samowspółczucie (self-compassion), które już na dobre zagościło w zachodniej psychologii w szerokim nurcie uważności (mindfulness).