W naszych związkach miłosnych popełniamy wiele błędów. Niektóre z nich można szybko naprawić, inne pozostawiają po sobie ślad trudny do usunięcia i mogą zaważyć o istnieniu relacji. Jeśli potrafimy wyciągać z nich wnioski, uczymy się i poszerzamy naszą perspektywę, to stajemy coraz dojrzalszymi, mądrzejszymi ludźmi. A wtedy nasze związki, jak i całe życie, nabierają coraz wyższej jakości.

 

Poniżej zamieszczamy przykład takich właśnie doświadczeń, w których każdy może odnaleźć siebie. Uzależnienie od partnera, czy bolesne konsekwencje kłamstw, także mogą pomóc nam rozwijać się.

„Jestem mężatką od 5 lat i mamą 3 letniego synka. W moim życiu małżeńskim zaczęło się psuć niedługo po tym jak zaszłam w ciążę i z miesiąca na miesiąc było coraz gorzej. Przez ostatni rok więcej graliśmy dobre małżeństwo niż tak było. Mój problem pojawił sie, kiedy pewnego samotnego wieczoru usiadłam do laptopa i weszłam na Czat (…) podałam się za zupełnie inną osobę. Rozmawiało nam się świetnie tyle, że dużo kłamałam.(…) Od początku wiedziałam, że robię źle, że nie mówię mu prawdy, ale on był wolny, bez żony, dzieci, z planami na życie. Rozmawialiśmy po kilka godzin dziennie. Wymieniliśmy sie zdjęciami, tyle, że ja wysłałam zdjęcie koleżanki i to był kolejny błąd. Z dnia na dzień coraz bardziej zbliżaliśmy się do siebie, ja dużo kłamałam (…)

On bardzo się otworzył. Zwierzał mi się, pisał do mnie wiersze, opowiedział mi o swoich 2 związkach – jego pierwsza kobieta zdradziła go a druga z dnia na dzień odkochała się. Wyznaliśmy sobie miłość. Nasze uczucia coraz bardziej sie pogłębiały. Kiedy chciałam zerwać ten kontakt, nie potrafiłam, pragnęłam go coraz bardziej mimo, że on zakochał się w dziewczynie ze zdjęcia. W tym czasie moje małżeństwo coraz bardziej się sypało. (…)
Powiedziałam mu, że mam białaczkę (tak nazwałam swoje małżeństwo). Myślałam, że to on teraz się odsunie i ułatwi mi zerwanie kontaktu ale było na odwrót. On jeszcze bardziej chciał być przy mnie.(…)

Przyszedł czas jego powrotu do kraju. Nie było dnia, żebyśmy nie rozmawiali przez telefon, on coraz bardziej naciskał na spotkanie, a ja odwlekałam. (…) Prosił o wytłumaczenie. Powiedziałam mu prawdę o sobie, o małżeństwie, o wszystkich kłamstwach. On powiedział, że może jeszcze będziemy razem, musi to przemyśleć, ochłonąć. Gwarantuje mi na razie PRZYJAŹŃ, że będzie się kontaktował ze mną częściej niż z kimkolwiek ze swoich znajomych. Wiem, że ma żal o te kłamstwa, ale ja zrobię wszystko, aby mi wybaczył, zrobię wszystko, żeby znowu mi zaufał. Może jeszcze jest szansa, aby to odbudować, tylko jak?
Ostatnio powiedział, że nie ma szans na to, abym go odzyskała. Zostały nam stosunki koleżeńskie! Nie wiem, jak to zniosę, zaczęłam myśleć o najgorszym, czyli o samobójstwie. Jest mi źle i ciężko z tym. Ja kocham go z całego serca i nie dam rady tak bez niego żyć. Nie ma dnia, godziny, minuty, żebym nie pomyślała o nim, oglądam jego zdjęcia, wspominam rozmowy, to wszystko mnie przerasta. Co mam robić? Bo naprawdę juz brakuje mi sił.”


psycholog Joanna Stelmach:

To, co teraz przeżywasz, z całą pewnością jest niezwykle ważnym, a zarazem bolesnym dla Ciebie doświadczeniem. Odczuwasz konsekwencje swoich poprzednich wyborów, które dzisiaj postrzegasz jako błędy: kłamstw, ukrywania swojej prawdziwej tożsamości, i kontynuowania tego, pomimo pogłębiającej się zażyłości z poznanym mężczyzną.
Oto garść podpowiedzi, co można zrobić w takiej sytuacji:

Miłość i Prawda
Pragniesz odbudować związek, któremu zaszkodziły Twoje kłamstwa. Zrób więc wszystko, co podpowie Ci serce, a co może przekonać Ukochanego do Ciebie. Niech to jednak będzie na wskroś uczciwe, jawne, przejrzyste dla niego. Jeśli Twoja miłość, cierpliwość i szczerość go nie przekonają, pogódź się z jego decyzją. Jego dotychczasowe doświadczenia z partnerkami (z Tobą także), mogły mocno podważyć jego zaufanie do kobiet i zniechęcić go do wchodzenia w bliski związek. A kiedy ktoś naprawdę nie chce – trzeba to uszanować. Pamiętaj, że kiedy ktoś nie chce z Tobą być, to oznacza, że także dla Ciebie nie jest on dobrym partnerem. Nie czułabyś się naprawdę kochana gdyby był to związek z litości, wybłagany przez Ciebie.

Twoje życie nie zależy od nikogo
Twierdzisz, że nie możesz bez niego żyć. A jednak potrafiłaś żyć jeszcze zanim go poznałaś pół roku temu. Teraz też udaje Ci się żyć bez niego, pomimo ciężkich chwil, jakie przeżywasz. Poza tym, Wasza znajomość była oparta na kontakcie telefonicznym i mailowym – a on wcale nie chce zakończyć tego kontaktu. Nie utraciłabyś więc go „całkowicie”, zmieniłaby się natomiast forma/nazwa Waszej relacji. Ale z Twojego życia by nie zniknął – co warto docenić!

Ty wybierasz swoje myśli
Uświadom sobie, że to Ty nadajesz wartość wszystkim rzeczom, osobom, osiągnięciom w Twoim życiu. To Ty sama nadałaś temu człowiekowi tak wielkie znaczenie, że życie bez niego (i to koniecznie w roli kogoś więcej niż przyjaciela) wydaje Ci się nie do zniesienia. To, jak się czujesz, wyrasta z Twoich myśli, a myśli możesz zmienić. Możesz wybrać takie, które nie uzależniają Twojego szczęścia od jego osoby. W im mniejszym stopniu będziesz identyfikować swoje szczęście z jego osobą, tym mniejszy będzie Twój strach przed życiem bez niego, tym mniejsze poczucie beznadziei gdyby ostatecznie zdecydował o niewiązaniu się z Tobą.

Ucz się na błędach
W swoim liście napisałaś bardzo mądre zdanie: „Każdy z nas popełnia błędy, małe i duże, najważniejsze umieć się do nich przyznać i nie popełniać ich po raz kolejny.” Do takiej postawy właśnie pragnę Cię zachęcić. To bardzo ważne, żebyś nie pogrążyła się w poczuciu winy i surowych osądach samej siebie!!! Wybacz sobie wszystkie popełnione błędy, przemyśl dokładnie, jakie nauki możesz z nich wydobyć i stosuj tę nowo nabytą mądrość w swoich relacjach z ludźmi.

Zwróć się ku swojemu wnętrzu
Otocz siebie bezwarunkową akceptacją. Pamiętaj, że tak jak w każdym człowieku, tak i w Tobie jest siła, mądrość, miłość i spokój. Wejrzyj w głąb siebie, koncentruj się na nich, a poczujesz je wyraźnie. Pielęgnuj więź z samą sobą. Czule zatroszcz się o siebie, spędzaj miło czas. Rób to, co pomoże Ci się poczuć lepiej, radośniej w obecnej sytuacji.

Uporządkuj swoje życie
Doceń bardziej wszystko co masz, co jest tuż obok Ciebie, namacalne. Na tym skupiaj swoją uwagę, a nie na tym, czego jak sadzisz, Ci brakuje. Rozejrzyj się wokół. Masz małego synka, który Ciebie potrzebuje. Zadbaj o wartościowe przyjaźnie, może ktoś z rodziny tęskni za kontaktem z Tobą? Zdecyduj, co dalej z małżeństwem, które nie przynosi Ci satysfakcji.

Wybierz to co najlepsze
Pamiętaj, że tworzysz swoje życie własnymi myślami o nim. To co przeżywasz teraz jest skutkiem Twoich wcześniejszych myśli. Twoje obecne przekonania kształtują Twoją przyszłość. A więc wybierz najpiękniejsze myśli o sobie i swoim życiu i tego się trzymaj – obojętnie, czy obecny ukochany zechce z Tobą być czy nie.

Uwalniaj się od uzależnień
Gorąco polecamy Ci śledzenie obecnie poruszanego przez nas tematu uzależnień. Dzięki nabyciu nowej wiedzy, nowego spojrzenia na siebie i sens życia, możesz oduczyć się bezowocnego poszukiwania szczęścia i miłości w ludziach bądź w rzeczach. Naprawdę warto! Zobacz też wpis „Nie potrafię bez niego żyć„.

Czytelników zachęcamy do dzieleniem się własnym doświadczeniem i opiniami. Może ktoś z Was był w podobnej sytuacji jak Bohaterka tego listu i miałby dla niej dodatkowe wskazówki? Zapraszamy do komentowania! :)

Joanna