W listach, e-mailach do nas, a także w gabinecie Joanny, powraca temat uczuć wobec byłego partnera (przeważnie tym ex jest facet). Jakoś Panie częściej potrzebują wsparcia. A może chodzi o to, że im łatwiej (niż mężczyznom) przychodzi opowiedzenie o swoim problemie?
Z moich obserwacji wynika, że mało kto świadomie pozwala sobie na okres „żałoby” po rozstaniu. Brakuje niezbędnego czasu wyciszenia, wypłakania się do woli, nawet izolacji. Brakuje refleksji, pracy nad sobą, zwyczajnego i zdrowego pobycia w samotności, aby wszystko w sobie poukładać. Może trwać to kilka tygodni, miesięcy … Natomiast widać odwrotną tendencję, gdzie osoba próbuje odreagować i „na siłę” rozerwać się, zabawić, szybko znaleźć ukojenie w kolejnych ramionach…
Brak refleksji, wyciszenia, przerobienia byłego związku, powoduje że myśli ciągle krążą wokół przeszłości, stają się natrętne aż czasami trudno normalnie egzystować. Po prostu myśli domagają się zwrócenia na nie uwagi.
A chyba warto wziąć się za siebie, przemyśleć minioną relację, zastanowić się co mogę u siebie zmienić, jakie są moje oczekiwania, „wyczyścić” przeszłość, wzmocnić się, aby w przyszłości stworzyć nowy, zdrowy, trwały związek miłosny.
Tomasz
„Nasze prywatne historie i przeżyte doświadczenia są częścią tego, kim jesteśmy i w naturalny sposób wywierają wpływ na nasz związek. Gdy jednak stajemy się parą, związek nie powinien mieć żadnej historii a jedynie teraźniejszość i potencjalną przyszłość. Życie w związku to m.in. tworzenie jego historii.”
(Charles & Caroline Muir „Tantra – sztuka świadomego kochania”)
„Witam ! Mam 17 lat, jestem uczennicą II kl LO. Postanowiłam zwrócić się do Pani z problemem, z którym borykam się już od 10 m-cy, a mianowicie chciałabym wrócić do mojego byłego chłopaka, z którym byłam 2 lata, może to wydać się śmieszne, bądź prymitywne, ale traktowałam go bardzo poważnie jak na swój wiek. Przyczyną naszego rozstania był dość powszechny powód- zdrada. Ufałam mu bezgranicznie i nigdy nie posądziłabym go o taki czyn. Jak się okazało byłam zdradzana przez około pół roku. Strasznie to przeżyłam, ponieważ nie był to dla mnie zwykły chłopak, był to dla mnie przyjaciel, najlepszy „kumpel”, wolałam zwierzać się jemu niż najlepszej przyjaciółce. Aż pewnego dnia dowiedziałam się, że jest wobec mnie nielojalny, a ową informacje przekazali mi jego koledzy. Na początku wypierał się i starał wmówić mi, jak bardzo mnie kocha, chciał mnie zatrzymać. Nie udało mu się, bo myślałam, że nie potrafię mu tego wybaczyć.
Miesiąc po naszej rozłące postanowiłam odezwać się do niego, aby się spotkać i dać mu szansę, jednak ten zignorował mnie i powiedział, że nie chce już ze mną być, bo ma kogoś.
Byłam załamana. To co wcześniej sprawiało mi radość przestało mnie bawić. (…) Nawet wychodząc ze znajomymi ciągle myślałam o nim. Nie radziłam sobie z tym zupełnie. Bardzo za nim tęskniłam, a on obarczył mnie całą winą i znienawidził mnie ( przynajmniej tak zachowywał się wobec mnie) Nie odbierał telefonów, ignorował wiadomości, aż pewnego dnia sam się do mnie odezwał. Na początku byłam dla niego bardzo oschła, ale nie na długo Zasłaniał się przeszłością i wspólnie spędzonymi chwilami. Spotkaliśmy się.
Chciał do mnie wrócić i obiecał zmianę, może trochę się starał, ale po kilku dniach kontakt znów się urwał. Sytuacja powtarzała się wiele razy. (…)
Nie wyobrażam sobie życia z innym chłopakiem. Wielokrotnie próbowałam związać się z kimś, ale to co jest we mnie w środku nie pozwala mi zapomnieć o swoim ex na długo. Nie chcę nikogo oszukiwać będąc z nim i jednocześnie myśląc o kimś innym. Nie wiem co mam robić albo przynajmniej jak zapomnieć. Proszę o radę. Majka”
psycholog Joanna Stelmach:
Kochana Majko! Przykro mi to stwierdzić, ale nie widzę wielkiego zaangażowania chłopaka w Waszą relację. Jego starania są krótkotrwałe, swoich słów nie popiera czynami.
Ty jednak nie wyobrażasz sobie życia bez niego. Nie zraża Cię to, że zdradzał Ciebie przez pół roku, że później ignorował Twoje próby nawiązania kontaktu, a już nawiązany wielokrotnie zrywał. Oczywiście, ludzie się zmieniają – ale musisz naprawdę mocno się zastanowić i obserwować czy jego zachowanie zmieni się rzeczywiście, czy są to tylko puste deklaracje.
Na razie wygląda to tak, że to Tobie bardziej zależy na nim. I nie jest to dobra wróżba dla związku. Zastanów się co takiego „w środku Ciebie” nie pozwala Ci o nim zapomnieć i uwolnić się od niego? Co tak Cię w nim pociąga? Czy to są cechy pozytywne, zalety, miły sposób traktowania Cię – czy też przeciwnie, niezbyt przyjemne cechy czy zachowania, które jednak są Ci jakoś znajome, bliskie – pociągające właśnie? Jakie z tego wnioski dla siebie możesz wyciągnąć?
Majko, bardzo Ciebie zachęcam do zajęcia się sobą, samorozwojem, budowaniem wysokiego poczucia własnej wartości. Jesteś jeszcze bardzo młoda, daj sobie czas na poznanie i wzmocnienie samej siebie, a także na psychiczne pożegnanie się ze swoim byłym. Nie musisz wchodzić w liczne związki, do których nie masz przekonania. W ten sposób możesz tylko zagubić siebie i przy okazji skrzywdzić kogoś kto Ciebie pokocha.
Nie bój się samotności. Naucz się wpierw być szczęśliwa sama ze sobą, zaakceptuj i pokochaj siebie (jest wiele poradników na ten temat, w razie potrzeby skorzystaj z pomocy profesjonalisty), wtedy łatwiej Ci będzie wybrać odpowiedniego, dobrego dla Ciebie partnera i stworzyć z nim szczęśliwy związek.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Joanna Stelmach
P.S. W wielu artykułach pisaliśmy o trudnych związkach i jakie cechy ma zdrowa relacja, np. Czy wrócić do byłego partnera?, Co zrobić aby nie myśleć wciąż o byłym partnerze?, Co można zaakceptować a co nie?, Jak wyzwolić się z toksycznego związku. W archiwum jest wiele materiału na ten temat.
A Ty co myślisz o sytuacji Majki. Masz jakieś sugestie, uwagi, wskazówki dla Niej? Prosimy – napisz komentarz J
A&T
ja popieram wypowiedź panin Joanny
kiedy to przeczytałam zrobiło mi się lepiej … ja miałam podobną sytuacje
dzięki tej stronie odnalazłam się
Wiesz co ja mam tak samo :( chociasz z nim nie spałam ani nic ciogle go kochoma …Teraz jak to pisze lzej m bo postanowiłam sobie ze juz go nigdy nieobejze ni nic…Sprubuj czasem pogada wiem ze to malo ale warto mi to pomaga :):)
Mi udało się pożegnać eks – właśnie dlatego że dałam sobie czas, że tolerowałam swoją tesknotę, żal, łzy. Teraz myślę pogodnie o eks – mimo że mnie bardzo zranił i … niczego nie żałuje :)
Dziękujemy za komentarze. Bardzo prosimy – podpisujcie się choćby imieniem i pierwszą literą nazwiska, wtedy będzie łatwiej Wam porozumiewać się, a nam odpowiadać na Wasze komentarze.
Pozdrawiam
Tomasz
A mnie się nie udaje, od ponad 2 lat, zapomnieć o eks. Może dlatego, że tak naprawdę nigdy nie byłam jego kobietą, tylko zabawką, pocieszką dla Pana któremu się z żonką nie układa. Moje upokorzenie, wstyd i żal jaki odczuwam, nie zna granic. Czasami mam wrażenie, że za moment oszaleję. Emocje nadal tak świeże, jakby to miało miejsce wczoraj. Nie potrafię zainteresować się nikim innym. Oszukał, upodlił, sponiewierał. Od dwóch latach jestem, poznaję siebie, pracuję, w zasadzie robię karierę, bo tylko praca pomaga na chwilę zapomnieć. Dziesiątki psychoterapeutów, joga… Z nikąd pomocy. Nie jesteście sami. Tylko tak mogę pocieszyć.
Marta
Marto, mam wrażenie, że utrwalasz w sobie postawę ofiary i związane z nią emocje – poczucie krzywdy i bezsilności. To, co się stało było dla Ciebie na pewno trudnym doświadczeniem, ale także wiele Cię uczącym, niosącym ze sobą jakieś dobro, korzyści. Warto je dostrzec i docenić.
Trwanie w urazie zabija radośc życia, i nie pozwala stworzyć kolejnego, zdrowszego już, związku.
Joanna Stelmach
pomimo tego iz rozstalismy sie prawie 4 lata temu wciaz pamietam nie moge zapomniec….mysle o nim codziennie.nie ma dnia bym nie przegladala naszych wspolnych fotografii.codziennie modle sie do Boga by do mnie wrocil…wiem ze on wyslucha moje prosby ale wiem ze wtedy juz bedzie za pozno…bede szczesliwa mezatka z gromadka dzieci,wlasnym domem (a nie tym w ktorym zostawil mnie sama jak palec).wybralam zycie w samotnosci,wyjechalam za granice,duzo pracuje.odleglosc pomaga mi zapomniec lecz jak tylko wracam do miejsca w ktorym przebywalismy razem wspomnienia wracaja ze zdwojona sila i wowczas jest bardzo ciezko…jestem jednak pozytywnej mysli bo wiem ze kiedys los sie… Czytaj więcej »
Witam wszystkich ;) Ajj mam taki sam problem jak wy niestety ;( ja o swoim esk nie potrafie zapomniec od 3 lat ;( Chodziliśmy ze sobą pare ładnych mięsięcy , wspólnie przywitaliśmy Nowy Rok .Bawiliśmy sie wtedy świetnie , widziaałam że zależy mu na mnie , okazywał to na wiele sposobów ,ciepły , czuły , delikatny. Jednak mi zaczeło coś nie pasować i z nim zerwałam. On cierpiał a ja nie zwracałam na to uwagi . Jednak po pewnym czasie zrozumiałam , że jest on dla mnie bardzo ważny , tak bardzo bolało mnie gdy zobaczyłam go z inną dziewczyną… Czytaj więcej »
Część byłam z chłopakiem przez cztery lata. Byliśmy zaręczeni. Planowaliśmy ślub, a on mnie zdradził. Był u mnie tego samego dnia, przytulał a pożniej pojechal do niej. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Nic mi nie wyjaśnił. Jest teraz z nia. NIe odpisuje na sms. A ja nie wiem co się dzieję. On był moim przyjacielem. Mówiłam mu o wszystkim. Mam 22 lata i już nie chcę żyć. Błagam pomóżcie mi. Błagam.
Faceci nie mają tak łatwo:( Też poznałem fajną kobietę z którą bardzo chciałem być… Na początku popełniłem 1 błąd, ale przeprosiłem i pytałem co mogę zrobić. Niby nic nie musiałem robić… Teraz mam wrażenie że wodziła mnie za nos bo gdy rozmawialiśmy miałem wrażenie że odpowiada jej to jaki jestem. Jednak było inaczej gdy wyznałem jej że chciałbym z nią być zmieniła zdanie na mój temat. Gdy rozmawialiśmy to czułem że już z nią jestem. Ale jak widać kluczowy momęt był tragiczny. Troszkę to boli, no i niestety teraz mam problem. Nie widzę w żadnej dziewczynie nic co mogło by… Czytaj więcej »
Właśnie… okropne jest to, że przez jakiś czas jesteśmy z kimś kto mówi nam otwarcie o swoich uczuciach do nas, angażujemy się bardzo, padają słowa "kocham Cię" i "chcę z Tobą być" – dla mnie bardzo zobowiązujące i jednoznaczne a potem dowiadujemy się, że temu komuś po prostu przeszło… jak grypa :-( Bardzo bym chciała kogoś znaleźć, być z kimś, poczuć bliskość drugiej osoby ale to co było bardzo boli i boję się, że przy żadnym mężczyźnie nie poczuję już tego co poczułam przy nim… Może to absurdalne ale nie wiem jak przezwyciężyć w sobie ten strach.
A.M.
Takie doświadczenia są bolesne. Ważne, by przeżyć ten ból, nie tłumic go, nie unikać. Zaakceptować go w pełni, niech się wyrazi, np. poprzez płacz. Wszelkie inne uczucia pozostałe po zakończeniu związku także warto wyrazić, np. w formie listu do byłego partnera (którego nie musi otrzymać). By uzdrowić siebie pomocne jest także zrozumienie partnera i wybaczenie mu, szczere życzenie mu szczęscia.
Witajcie,ja rowniez mam podobny problem-minelo wiele miesiecy a wciaz nie moge zapomniec o moim eks.Wyjechalam za granice(do kraju ktory jego zawsze fascynowal)jestem tutaj szczesliwa,poznalam nowego mezczyzne a jednak nie ma dnia zebym nie napisala sms-a do mojego eks.On na poczatku,albo ignorowal moje sms-y,albo grzecznie prosil zebym mu dala spokoj i nie pisala,a dzisiaj wyzwal mnie od najgorszych-moze to w koncu pozwoli mi o nim zapomniec,te brutalne slowa jakie mi napisal:(
Witam, długo tu nie byłam,ale tu nie mozna nie wracać;-)…jak zapomnieć?temat jak najbardziej aktualny dla mnie.Codziennie płaczę…Nie chcę zapomnieć, dlaczego nie pamietac miłych chwil?Tylko to rozstanie zmieniło mnie…Na gorsze.Zalogowałam się na randkach internetowych, poniewaz jestem atrakcyjna kobietą dosteję codziennie mnóstwo komplementów i zaproszen na randki, propozycji seksu też.na miłe słowa reaguje chłodem, przegladam piszącyc męzczyzn jak katalog mody, nic mnie nie wzrusza, zadne słowa, wiersze…kilka miesięcy temu za to samo dałabym sie pokroić i posypac sola;-)Teraz moja decyzja padła na wejscie w układ czysto seksualny, poniewaz nic więcej nie potrafie z siebie dać, ani nic przyjąc…jedna wielka pustka..
Witaj Katrin,
Cieszymy się, że ponownie jesteś z nami. Liczymy na Twoje cenne uwagi i komentarze!
A co do Twojego wpisu, to mimo zwątpienia, którego obecnie doświadczasz, życzymy Ci poznania odpowiedniego mężczyzny. Wierzymy, że jak pojawi się On, to i Twoja Miłość się obudzi.
Tomasz
P.S. Katrin jest zwyciężynią konkursu z 2008 roku na najciekawszy komentarz:
zwycięzca konkursu – grudzien 2008
Serdecznie pozdrawiam Czytelników!
Tomasz
witam.zajrzałam na to forum po raz pierwszy, ponieważ dopiero dzisiaj zrozumiałam, że potrzebuje pomocy, żeby nauczyć się przestać kochać, ale czy to możliwe?sama się na tym zastanawiam. Kocham kogoś kto mnie zranił, oszukał, zdradził! wybaczyłam wiele razy i to chyba był mój błąd. Tkwiłam w tym związku prawie 4 lata, po czym dalej utrzymywałam z nim kontakt-do dnia dzisiejszego. Zawiodłam się na nim strasznie, myślałam że go znam jednak okazało się zupełnie inaczej. Chyba w głębi duszy wierzyłam że możemy, lub nawet i będziemy razem. Kocham całym sercem. Od naszego rozstania minął ponad rok, a ja wciąż tylko o nim… Czytaj więcej »
jestem po rozstaniu ponads dwa lata widze,ze jestem na takim samym poziomie jak ty nie radze sobie z miloscia bezgraniczna i nieskazitelna do czlowieka ktory mnie zostawil.w tym okresie spedzilam z nim ze trzy lub cztery weekendy potem jestem rozwalona.wczoraj wyszlam od niego dzis nie poszlam do pracy chcialabym nic nie czuc niz to ze o mnie nie kocha i stalam sie jedna z wielu
Jestem chyba mistrzem świata w pamiętaniu! pierwszy raz cierpiałam przez faceta 12 lat. Potem znalazłam nową miłość i tak miało być już zawsze. To zawsze skończyło się po 7 latach w zeszłym tygodniu. Powiedział tylko, że on już tego nie czuje i odszedł. Teraz nie chce mnie znać i oglądać a mi nie chce się już nic…
Witam. Jestem na tej stronie po raz pierwszy i znalazlam sie tu przypadkowo, a wlasciwie poszukiwalam jakis rad dotyczacych "jak zapomniec o swoim ex". Czytajac komentarze pomyslalam, ze moze i ja napisze cos o swojej sytuacji a raczej tym co czuje. Rozstalismy sie 2,5 roku temu bylismy ze soba 2 miesiace wynikla bardzo przykra sytuacja(zdrada) prze ktora sie rozstalismy a raczej samo sie to rozpadlo, pozniej spotkalismy sie.. to bylo dizwne spotkanie chcielismy sobie wszystko wyjasnic ale zabraklo nam odwagi by zaczac ten temat.. Nie widuje go wiec mozna powiedziec ze to lepiej jednak ja czesem czuje taka potrzebę. Bardzo… Czytaj więcej »
Witam, po raz kolejny :) Chciałam tylko powiedzieć,że od mojego rozstania minęło prawie dwa lata. Mam się znacznie lepiej niż jakiś czas temu. Spotkałam w swoim życiu kilku wartościowych chłopaków od tamtego czasu. Muszę przyznać,że mimo wielu starań i deklaracji, nie udało mi się przekonać do żadnego. Myślę,że ten okres czasu, który już mam za sobą jest niedostatecznie długi, aby móc się z kimś związać, albo po prostu brakuje mi zaufania. Czasami jeszcze wzmaga się we mnie tęsknota za "byłym", ale honor nie pozwala mi na to żeby się do niego odezwać.Zaczęłam poświęcać sobie i moim znajomym więcej czasu,bardziej dbać… Czytaj więcej »
Ja z facetem byłam dwa lata przy czym były to dwa lata intensywnej miłości, z mojej strony prawie bezgranicznej, że tak powiem. Z 2 lat mieszkalismy ze sobą rok, Bardzo się od niego uzależniłam i kiedy musiałam sie wyprowadzic bo mnie wyrzucił ze swojego mieszkania. Powinnam wtedy już mu powiedzieć ze ma sie odp…. że tak brzydko napisze. Ale mówie dam mu szanse, juz wtedy mnie nie szanował mówił do mnie co mu sie tylko podobało, że ja gruba brzydka ze muszę się zmienić zeby z kimkolwiek być, że jestem niedojrzała itd. W końcu z powiedziałam mu ze nie mamy… Czytaj więcej »
A ja bede rodzynkiem na tym forum bo jestem facetem (27 lat). Jakiś czas temu się zakochałem poraz pierwszy, wcześniej to były jakieś tam zauroczenia, ale tym razem było coś więcej…To nie trwało długo ale dla mnie dużo znaczyło. No i stało się i mnie żuciła. Moim błędem było to że się za dużo spodziewałem( presja wieku :) ) Taki trochę związek na odległośc. W między czasie już się zaczeła z kims spotykac a tydzień po zerwaniu ze mną się z nim przespała i mi to powiedziała( w mega hardkorowy sposób – nie będe cytował) Po jakimś czasie chyba żałowała… Czytaj więcej »
Jacoo, myślę że pokazałeś Czytelnikom w swoim ostatnim zdaniu – "Szczerze życzę jej żeby kogoś znalazła z kim będzie jej dobrze", taką piękną postawę w sytuacji rozstania.
Dając Jej wolność sam też się uwalniasz i otwierasz na nową Miłość.
Serdecznie pozdrawiam i życzę Wspaniałej Miłości
Tomasz
Witam serdecznie :) Pojawiłam się na tym portalu, ponieważ brak poczucia własnej wartości, nerwica z którą dopiero uczę się " walczyć" sprawiła, że jestem osobą samotną.. zakończyłam swój 4 letni związek oparty na mojej zazdrości, spowodowanej niską samooceną i jego zachowaniem….wydaje mi się , że moja rola w tym związku byłasprowadzona do obiektu seksualnego i roli damy do towarzysta…chgil kiedy bylismy tylko we dwoje było bardzo mało….czy to moja wina?vzy we mnie nic nie ma ? jedno jest pewne tak bardzo chce byc z nim, ze miumo ze nie jestesmy razem pobieglam wzoraj do niego i znow…skonczylismy w łózku –… Czytaj więcej »
POTRZEBUJĘ PORADY :( ! miesiac temu zostawil mnie moj byly juz teraz chlopak. bylismy ze soba krotko bo tylko 2 miesiace, czesto sie klocilismy i to byla glowna przyczyna naszego zerwania (tak mysle). jednak nie moge przestac o nim myslec, to co sprawialo mi kiedys rados przestalo cieszyc :( chcialabym sie do niego odezwac jednak wszyscy mi to odradzaja… nie potrafie poradzic sobie z mysla ze jego juz nie ma i najprawdopodobniej nie bedzie :( byc moze bylam nieszczesliwa w tym zwiazku jednak bardzo chcialbym aby on dal mi druga szanse…Ps. z gory przepraszam jezeli zle cos napisalam ale jest… Czytaj więcej »
moja dziewczyna zerwala ze mna miesiac temu.mielismy takie plany na walentynki a skonczylo sie na tym ze ja siedzialem w domu a ona z nowym facetem byla na randce.czy zaluje?jeszcze wszystko jest zbyt swieze,czuje sie oszukany ale powoli dochodze do siebie.nigdy w naszym zwiazku nie bylo rewelacyjnie a jesli bylo to tylko ze ja tak robilem,potem juz normalnie bylem tym zmeczony.popelnilem blad bo gdy ze mna zerwala to moglem juz nie wracac do niej a jednak wrocilem i po 2 miesiacach znowu to samo i prawdopodobnie ten sam facet.mowila mi ze po zerwaniu z nim on codzennie do niej dzwoni,ale… Czytaj więcej »
Po prostu wszyscy jestescie ofiarami nieodwzajemnionej milosci, moja wielka milosc mogla mnie kochac troche, troszke, troszeczke albo bardzo i zaraz potem o mnie zapomniec, gowno prawda tez byla nieodwzajemniona chyba bo nie jestem pewien i nigdy nie bede choc rozsadek jasno mowi ze NIEODWZAJEMNIONA. Widzialem ja z innym po roku, po latach jej kolezanki mowily mi ze ma kogos i jest zakochana i szczesliwa.Dzisiaj znowu mi sie snila a to juz 10lat hehehejestem jak pasazer przemijajacych wydarzen, wszedzie juz bylem wszystko widzialem i cale zycie przezylem w myslach , cialo pomimo moich bezbolesnych prob usmiercenia trzyma sie nawet niezle, szwankuje… Czytaj więcej »
TAAAK nieodwzajemniona na pewno i to nie tylko w relacji partnera czy drugiej połowy .Są jeszcze inne miłości i takie tez bywają bolesne, kiedy są nieodwzajemnione np rodzic ,a dziecko czy babcia ,a wnuki. W większości chyba zaglądają tu młodzi i może warto wspomnieć i te miłości …
Witam wszystkich serdecznie….i ja bylam w zwiazku prawie trzy lata ,pierwszy rok pamietam cudowny drugi i trzeci tylko klotnie ,konczenia i znow powroty ….problm jest taki ,ze to ja z nim skonczylam kochajac go jak nikogo innego na swiecie,jest to krotki okres bo zaledwie tydzien..koszmarny,smutny ,zaplakany tydzien …On wiedzac jak go kocham nie zbyt mocno sie staral by bylo fajnie ,ciagle pretensje o wszystko ,ogladanie za innymi kobietami doslownie na moich oczach kokietowanie wiedzial ,ze boli mnie to ale przymykalam oko bo go kochalam ,slowa jakie niekiedy wypowiadal bolaly bardziej niz bol glowy …i ktoregos dnia postanowilam koniec ,walczylam ale… Czytaj więcej »
Witam WAS wszystkich. Wiem, że boli po rozstaniu, niezależnie kto podjął decyzję. U mnie po rozstaniu doszedł problem z oddychaniem, a przez to że nie jadłam schudłam 10 kg i wyglądałam jak chodząca anoreksja. Dziś (po około roku) dziękuję wszystkim siłom wyższym, że tak się stało. Dużo dały mi artykuły zamieszczane na tej stronie. Życzę wszystkim osiągnięcia takiego spokoju. Emilka
Witam cieplo,kiedy czytam te wszystkie wasze opisy to jest mi strasznie smutno bo przezywam dokladnie co wszyscy tu opisujecie ,ciezko jest zapomniec o kims kogo sie kochalo i nadal kocha …dziekuje ,ze jest taka strona i dziekuje wam wszystkim ,ze o tym piszecie bo czytajac wasze przezycia uspokajam sie i zarazem wspolczuje bo to takie przykre uczucie kochac kogos gdzie dana osoba nic nie czuje…nie moge z nikim podzielic sie moim bolem musze trzymac to w sobie ,dusze sie tym i jest mi ciezko dlatego piszac to jest mi lzej ,nikt piszac tu o swoim bolu sie nie zna a… Czytaj więcej »
Witam, piszę do was po to by uzyskać pomocy,jestem młodą kobietą, mam zaledwie 20 lat, a przeżyłam już około 13 rozstań z tą sama osobą.Mojgo byłego narzeczonego poznałam miesiąc po wprowadzeniu się do nowego miasta, z czasem stawał się częścią mnie, pokazywał mi jakzyć, jak się tu odnaleźć, przezyłam z Nim pierwszy raz w wieku 16 lat.po jakimś czasie, zostawił mnie.. bez słowa wyjaśnienia odszedł.. byłam silną wtedy jeszcze dziewczyną, więc, starłam się poradzić sobie z tym wszystkim. po tygodniu rozłąki wrócił, przepraszam.. więc dałam mu jesczez jedna szansę (mimo tego, że było to ponad 3 lata temu, pamietam każdy… Czytaj więcej »
jak później sie okaząło, mój były chłopak także trenując siatkówkę, miał treningi prosto po treningach klubu do którego ja się zapisałam, więc widywałam go codziennie, jak i drugi aspekt, podrywałkażda dziewczynę z druzyny.Nie mogłam uwierzyć, że to ta sama osoba z która byłam.. którą kochałam, która dawała mi tyle ciepła i miłości.Kolejne dwa miesiące i znów podchody, znów zaintersesowanie moja osobą, nie wyszło mu z dwoma dziewczynami, więc kolejny raz, wrócił do mnie, nie chciałam na to pozwolić, ale przychodził, pisał, czasem nawet udawał, że mdleje, żebym siedziała przy nim i się opiekowała. Kolejna szansa i kolejny zawód miłosny. Czasem… Czytaj więcej »
Witam Cie Claudio…nie umiem Ci pomoc bo wiem jak sie czujesz ze mna jest tak samo,przezywam tak samo jak Ty bo dzieje sie podobnie u mnie lecz z ta roznica ,ze nie mam mysli samobojczych chodz cierpie i bol jest straszny chce zyc i zapomniec o kims przez kogo tyle cierpie ,zmienilam numer tel.ciezko bylo ale zrobilam to karty sie pozbylam by nie kusilo czy napisal …i ja tez od jakiegos czasu sie zmienilam troche zainwestowalam w siebie pofarbowalam wlosy ,zmienilam styl ubierania po to by cos zmienic by lepiej sie poczuc mam wieksze powodzenie u mezczyzn co tez nabralam… Czytaj więcej »
Claudio, Twój stan wskazuje, że potrzebujesz profesjonalnej pomocy. Poszukaj psychologa w Twojej okolicy. Nie zwlekaj z tym! Pozdrawiam Cię serdecznie!
ciężko iść do psychologa.. ciężko zebrać się i opowiedzieć o tym komuś w oczy. Naprawdę mi ciężko, bo nie potrafię zrozumieć dlaczego, dlaczego mi to robi..
Claudia
Witam :) pisze do was aby uzyskac pomoc .
Otóz to . mialam chlopaka , z którym bylam ponad rok . Niestety kilka tygodni temu ze mna zerwal :(… powod ? Sama nie wiem :( jest to dla mnie bolesna sprawa . nie wiem czemu tak zrobil ? czy mu sie znudzilam czy cos :( tesknie za nim bardzo :( kocham go i nie moge bez niego zyc . niby ze soba piszemy ale wydaje mi sie ze juz nic z tego nie będzie :( chciabym zapomniec ale nie wiem jak :( to takie trudne…
Smutne te moje święta, bo na tydzień przed nimi skończyła się ważna półroczna znajomość. Nie będę rozpisywać się o fantastycznych chwilach, wakacyjnych planach, kinie, wystawach, wspólnych obiadkach (w restauracjach i w domu). Wszystko z jego inicjatywy. We wszystkim mi pomagał. Ja jego nie osaczałam miłością. Cieszyłam się, że jest, nie musiał być fizyczne obok mnie. Nasze dzieci się znały, mój syn go nie cierpiał (może to ważne).Pewnego dnia zadzwonił i powiedział, ze podjedzie do mnie wieczorem porozmawiać o NAS. Wiedziałam, co to oznacza. Wychodząc wieczorem do niego zobaczyłam minę najbardziej nieszczęśliwego człowieka na ziemi.Powiedział, że "nie może tego dłużej ciągnąć",… Czytaj więcej »
Mam 28 lat, miesiac temu rozstalismy sie z moim partnerem. Bylismy razem ponad 3 lata – cudowne 3 lata, mnostwo pieknych wspomnien, wspolnych chwil, partnerstwo jakiego ze swieca szukac… W pewnym momencie w naszej relacji zaczelo czegos brakowac. Wspolnie podjelismy decyzje o rozstaniu… Wiem, ze ten samotny miesiac to nie jest dlugi czas, ale wciaz sie zastanawiam, czy to byla dobra decyzja. Mamy wspolnych znajomych, nasze zycie wymaga czestych kontaktow – nie mozemy wiec calkowicie przestac sie widywac i kontaktowac… A to tak boli… Kiedy uloze sobie juz w glowie przynajmniej troche cala sytuacje i staram sie ja jakos zaakceptowac,… Czytaj więcej »
witam mam okropny problem, mianowicie, spotykalam sie przez okres 1.5 roku z facetem, bylam niesamowicie szczesliwa, zakochana i wiem ze on tez odwzajemnial uczucie…jednakze w momencie zamieszkania razem(po niespełna roku czasu) w pewnym momencie cos sie popsulo w naszych stosunkach, zaczely sie klotnie o byle co,poprostu istna maskara, jednak nigdy nie przestalam go kochac i mimo wszsytko chcialam zeby bylo dobrze. Jednak rozstalismy sie. Ciezko bylo mi zapomniec, przezywalam gehenne, popadlam w depresje, prawie zrezygnowalam z uczelni, nie chcialo mi sie zyc, chodzilam do psychologa. Jakos udalo mi sie zapomniec- jesli tak to moge nazwac, jednak po okresie roku spotalismy… Czytaj więcej »
Byłam z facetem 2 lata prawie rozstaliśmy sie ja chce wrócic on nie chce mnie znac co zrobić? ;( Mika
Mika, no cóż, myślę że warto byś zajęła się sobą.
Na siłę nic nie zdziałasz. Warto sobie czasami odpuścić.
pozdrawiam
Jacek
Mika ja mam tak samo byłam z facetem 4 lata a teraz znalazł sobie drugą a mnie traktuje jak powietrze…
Zostaw go nie zawracaj sobie tym głowy jak zmądrzeje to dobrze a jak nie to nie był wart Ciebie…
Ja po dwóch miesiącach bez niego tak to sobie tłumaczę…
Napewno nie wyciągaj do niego ręki pierwsza…CZAS LECZY RANY. Marta
Cos Wam powiem mialam to samo cierpialam po moim ex ucieklam za granice w ramiona innego i spotkalismy sie z ex po wielu latach i spedzamy cudowne chwile ,oklamuje obecnego chlopaka mam 2 zycia i zagubilam sie.I juz sama nie wiem czy mam zalowac czy nie .Obecnego partnera nie zostawie a nie wyobrazam sobie na dluzsza mete takiego zycia Takze niech Was wszystkich Bog strzeze przed takimi spotkaniami po latach nic dobrego z tego nie wychodzi i do tego trzeba miec niesamowicie mocna psychike.
pozdramiam A
Moim zdaniem powinnaś jak najszybciej zdecydować którego kochasz i z którym chcesz spędzić resztę życia… Bo przyjdzie tak czas że i oni i Ty będziecie bardzo cierpieć bo to się w końcu wyda…A kłamstwo ma krótkie nogi… Marta
Zostawił mnie kilka dni temu napisał smsa że cche być sam .. nie rozumiem jeszcze dzień wczesniej pisal jak mnie bardzo kocha i ze traktuje ten zwiazek powaznie . o co u diabla chodzi nie moge z tym sobie poradzic nie stac mnie isc do psychologa . pocieszenia szukam w alkoholu pisze codziennie do niego z 50 smsow na ktore oczywiscie on nie odpisuje jak on mogl mnie tak zranic? czy jestem az tak beznadziejna :(
EwA
Miałam tak samo jak Ty Ewa i też nie wiedziałam o co chodzi bo też było to z dna na dzień ale w końcu się dowiedziałam to była inna kobieta… I napewno nie jesteś beznadziejna to on nie był Ciebie wart wiem co czujesz i bardzo dobrze Cię rozumiem…Marta
Marta a jak sobie z tym poradziłaś ? Jakimi sposobami zapomniałaś o Nim ? Ja to mam dość siedzi mi w każdej myśli .. Chce zapomnieć ale nie potrafię :(
EwA
Jak ja sobie poradziłam… Ciężko powiedzieć bo jeszcze o nim myślę… Dzisiaj mija 3 miesiące jak z nim nie jestem…Ja sobie cały czas tłumaczę że nie był mnie wart że zachował się jak ostatni dupek i że on będzie jeszcze tego żałował…A wczoraj byłam na dyskotece i on był to myślałam że się załamię ale powiedziałam że sobie że się nie dam i to była najlepsza dyskoteka na jakiej byłam…Więc zajmij się czymś czytaniem książek sprzątaniem czym kolwiek i nie odmawiaj znajomym jak Ci proponują jakieś wyjście a napewno zapomnisz ja powoli zaczynam się z tego śmiać chodź nie ukrywam… Czytaj więcej »
Ja właśnie próbuje nie siedzieć w domu bo właśnie w domu ogarnia mnie największe przygłębienie . Dziękuję , że do mnie napisałaś . Mam nadzieję że kiedyś obie będziemy z tych idiotów się śmiać i zakochamy się w kimś z wzajemnością i wartego naszych uczuć
EwA