"(…) chciałbym powiedzieć, co zawsze najbardziej mnie zachwycało w stosunkach ludzi między sobą. Są to STARE MAŁŻEŃSTWA. Gdy przyglądam się jak spacerują, jak się trzymają za ręce, jak się sobą opiekują, jak się o siebie martwią, jak czują się najlepiej, gdy są sami ze sobą, wiem, jak ciężko niekiedy zostało to okupione. Ile tam było burz, wahań, zaniku uczuć i ich nowego rozpłomienienia się, ile błędów, a może i zdrad, i ile szczęścia jest teraz, po przezwyciężeniu wszystkiego. Natura zostawiła ich w spokoju, przeszli oni wszystkie bariery i znaleźli spokój i miłość." [Tadeusz Wroński „Magia życia”]

Kiedy będę już na jesieni mego życia, to chciałbym spoglądając wstecz móc powiedzieć, że "było dobre" J i niewiele bym zmienił.
Oznaczać to będzie, że moje codzienne wybory, zachowania przyniosły efekt w postaci ogólnego poczucia szczęścia, satysfakcji życiowej, dobrych relacji z innymi.

Za tym kryje się odpowiedzialność za swoje słowa i czyny. Każdego dnia podejmujemy wiele decyzji dotyczących zachowania wobec bliskiej osoby – tych większych ale też takich drobnych, ledwo (albo w ogóle) zauważalnych gestów, jak np. uśmiechnięcie się do partnera, dłuższe przytulenie przed wyjściem do pracy, spojrzenie w oczy i wyszeptanie "kocham Cię". Słowa płynące z głębi duszy a nie jako frazes.

Taka chwilowa refleksja nas sobą i związkiem wzmacnia uczucie, sprawia że ono jest wciąż żyjące i nie przysłonięte codziennymi automatyzmami, przyzwyczajeniem. Dzięki temu możemy znaleźć wieczorem czas na bycie razem, poświęcając sobie uwagę, pielęgnując naszą miłość.

Chcę za x lat też tak utulić Cię i patrząc w Twoje oczy mówić "Kocham Cię". Albo milczeć, bo żadne słowa nie oddadzą moich uczuć do Ciebie… Chcę się z Tobą zestarzeć…

Tomasz

P.S. Życzymy Tobie, nasz miły Czytelniku, właśnie takiego jak opisane wyżej, poczucia spokoju i miłości.

Joanna & Tomasz