„Pierwszym i podstawowym prawem każdego człowieka jest prawo do miłości.
Każdy człowiek, który przychodzi na świat, ma niezaprzeczalne prawo
do ludzkiego ciepła i miłości”

Phil Bosmans


Oprócz poszukiwania miłości poza sobą, jest jeszcze inne niebezpieczeństwo. Niestety, bardzo częste w naszej kulturze. Być może nauczono Cię, że na miłość trzeba sobie zasłużyć. Że trzeba o nią zabiegać. Że miłość jest warunkowa – rodzice przecież okazywali Ci akceptację tylko wtedy, gdy byłaś grzeczną dziewczynką, gdy robiłaś to, co oni chcieli. Od najmłodszych lat byłaś uczona zabiegania o miłość i akceptację najbliższych. Gdy spełniałaś ich oczekiwania – to ją otrzymywałaś. Kiedy nie byłaś taka, nie umiałaś, lub nie chciałaś spełnić ich wymagań wobec Ciebie, spadały na Twoją głowę krytyczne słowa, a Ty czułaś się zupełnie bezwartościowa. Paskudne uczucie!

I może do dziś uważasz, że miłość to dawanie – a więc dajesz, dajesz, dajesz… licząc na to, że kiedy dasz, spotkasz się z wdzięcznością, wzajemnością. I tak spełniasz oczekiwania ukochanych osób, dostosowujesz się. Inni są najważniejsi, a Ty jesteś gdzieś na szarym końcu.
Twoje potrzeby się nie liczą…
Ty nie jesteś ważna…
Ty masz takie małe wymagania…

W końcu opadasz z sił. Jesteś wyczerpana. Zła, rozgoryczona, wykorzystana. Wypełniona poczuciem żalu, krzywdy, niesprawiedliwości. Nie widzisz tylko tego, że sama do tego doprowadziłaś. Sama robiłaś wszystko, aby Ciebie wykorzystano, zużyto.
Tak wiele rzeczy robiłaś wbrew sobie…
Zagubiłaś gdzieś po drodze siebie, w imię miłości do najbliższych. Nawet nie wiesz, kim jesteś, co TY lubisz, czego TY pragniesz…

cdn.

Joanna