Oto część druga artykułu:

Co jeśli druga strona faktycznie przekroczy granicę?

Konflikt pary, asertywność i granice w małżeństwie

Z jakichś powodów ustanowiłaś granicę, i doskonale zdajesz sobie sprawę, że ją przekroczono. Tylko od Ciebie zależy co z tym zrobisz; foto: Adam Borkowski

Rozmawialiście, padły ustalenia, było różnie, aż w końcu stało się. Partner(-ka) zrobił coś, co już nigdy miało się nie powtórzyć, lub w ogóle zdarzyć – ustalona granica została przekroczona. Co wtedy?!

Przede wszystkim spokojnie. Zastanów się dlaczego wydaje Ci się, że coś pękło, że to już za dużo, że to zdarzenie (cokolwiek się stało), czy jeszcze ten jeden raz (jeśli dane sytuacje miały miejsce już wcześniej) nie powinny się zdarzyć. Z jakichś powodów ustanowiłaś granicę, i doskonale zdajesz sobie sprawę, że ją przekroczono. Tylko od Ciebie zależy co z tym zrobisz.

Sytuacja 1:
Kolejny raz przymykasz oko, cieszą Cię obietnice zmian, po słowach: „przepraszam, to się więcej nie powtórzy, przecież wiesz, że cię kocham”. Do tego kwiaty, kolacja, upojna noc – mięknie Ci serce i kolana, czujesz, że znów zaczynacie wszystko od nowa – jeśli tak to nie trać czasu, nie czytaj dalej tego artykułu, być może wrócisz do tematu gdy sytuacja się powtórzy a przeprosiny już nie wystarczą, chociaż życzę Ci, aby nie było takiej potrzeby.

Sytuacja 2:
Masz dość, chcesz być konsekwentna i uczciwa wobec siebie samej, chcesz okazać sobie szacunek i troskę o swoje dobro i bezpieczeństwo – no bo jak ufać komuś, kto nie dotrzymuje obietnic, kto robi dokładnie to, co nie powinno się zdarzyć bo to wspólnie ustaliliście. Znasz swoje zasady i pamiętasz doskonale na co się umówiliście, a konsekwencja polega na tym, że teraz nastąpi to, co Ty obiecałaś w takim wypadku, więc jesteś tym samym uczciwa, o czym też mów partnerowi. Z pewnością będzie zaskoczony Twoją postawą, może być nawet w szoku, może nie wierzyć, nie będzie to do niego od razu docierało. Przygotuj się na to wcześniej, spróbuj wyobrazić sobie jak może zareagować (to Ty znasz go najlepiej) i przygotuj sobie argumenty.

Możesz spodziewać się, że usłyszysz: „No coś Ty, nie żartuj, nie wygłupiaj się, wiem że wcale tego nie chcesz, tak samo jak ja chcesz aby było jak dawniej, przecież jeszcze jeden raz Cię nie zbawi, skoro tyle razy mi wybaczałaś to przecież możesz jeszcze raz” itp. Twoja konsekwencja to Twoja siła, nie miej wyrzutów sumienia, że jesteś uczciwa wobec siebie i drugiej strony – przecież świadomie zgodził się na taką kolej rzeczy, gdy się umawialiście.

Jeśli ustaliliście wtedy, że w takiej sytuacji przestaniecie się spotykać, mieszkać razem, zerwiecie zaręczyny, czy w ogóle zakończycie związek to tak powinno się stać. Dopóki sama będziesz przyzwalać na nie pasujące Ci zachowania, sytuacje, nawyki – dotąd one będą obecne w Waszym związku.

Na początku na pewno będzie Ci ciężko, będziesz czuła wyrzuty sumienia i pustkę, będzie brakowało utartych nawyków (to wynika z przyzwyczajenia) i cale mnóstwo innych emocji, które są zupełnie normalne i trzeba je zaakceptować, nie spieszyć się z wycofaniem z obranego postanowienia, tylko dlatego, że łatwiej jest wrócić do utartych schematów, „aby było jak dawniej”. Na pewno wśród bliskich, rodziny, przyjaciół znajdziesz wsparcie, nie zostawaj wtedy sama, zajmij się sobą, zastanów się jakie wartości wyznajesz, jakie są Twoje prawa, na czym Ci zależy, jak chcesz aby wyglądało Twoje życie, zadbaj o siebie, poświęcaj sobie tyle czasu ile potrzebujesz. Pozwoli Ci to zebrać siły by wytrwać w swej konsekwencji, szczególnie trudno może być osobom, które mają problem z asertywnością czy wiarą w siebie. Warto wtedy zająć się tą cząstka swojego JA.

 

Co może się wydarzyć? Odnowa związku vs rozstanie

Jak mówi przysłowie doceniamy, dopiero gdy coś stracimy i mądry Polak po szkodzie…

Udało się przetrwać jakiś czas, może kilka dni, może kilka tygodni, możliwe, że macie ciche dni, lub przestaliście nawet razem mieszkać i nadszedł czas na rozmowy „co dalej?”.

Teraz bardzo dużo zależy do Twojego partnera (-ki) ale też od Ciebie. Nadal musisz być konsekwentna, jeśli chcesz trwałych zmian, jeśli w ogóle dopuszczacie możliwość odnowy związku, bo jak wiadomo każdy kryzys jest po coś. Może zakończyć coś, czego nie chcesz już kontynuować, lub odbudować to co ma największą moc, czyli prawdziwą miłość  szczerą i bezpieczną, pełną szacunku. Jeśli druga strona jest gotowa walczyć o coś co utraciła, może z tego zrodzić się coś pięknego. Jeśli decydujecie się na walkę o związek, nie będzie łatwo… i nadal najważniejsza jest konsekwencja. Starać trzeba się już, natychmiast, codziennie małymi kroczkami i potrzeba czasu, by znów zaufać, by dać sobie szansę na naprawę relacji.

cdn.

Iwona

> część trzecia Jak umiejętnie stawiać granice w związku? (3/3)
(hasło otrzymała każda osoba zapisana na nasz Biuletyn – w pierwszej wiadomości)