Masz swoją listę przyjemności? Taka lista jest potrzebna aby pamiętać o wytchnieniu po pracy, o chwilach dla siebie i ewentualnych nagrodach za zrealizowane etapy do celu. Ja na swojej liście przyjemności wypisałem wiele rzeczy, ale jedną z najbardziej ulubionych jest czytanie książek. W ostatnich latach są to głównie książki akademickie, specjalistyczne z dziedziny psychologii i psychoterapii. Czasami pochłonę jakąś książkę nienaukową o samorozwoju i duchowości.

Od razu zaznaczę, że czytanie książek sprawia mi przyjemność, ale równie dużą satysfakcję mam wtedy, gdy przepracowuję temat, który mnie poruszył. Albo zainspiruje mnie jakaś myśl i na jej podstawię przygotowuję ćwiczenia, które sprawdzamy na sobie, potem udostępniamy Uczestnikom i Klientom.

Tak się rozpisałem, a chciałbym podsumować rok 2014 i podzielić się z Wami moją LEKTURĄ ROKU :)NIck Vujicic - Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń

Przeczytałem uważnie kilka książek, kilkadziesiąt przejrzałem wybierając to, co mnie zainteresowało. Z literatury nienaukowej zdecydowanie polecam Ci książkę Nicka Vujicica „Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń!”.

O Nicku pisałem już w poprzednich artykułach – „Człowiek o wielkim sercu” i „Życie bez ograniczeń”. Jest postacią niezwykłą, dla mnie bohaterem, wzorem do naśladowania, który mimo przeszkód, realizuje swój plan w służbie ludzkości.

Według Nicka Vujicica sami doprowadzamy do tego, że żyjemy w klatce własnych ograniczeń, tłumacząc sobie, że nie jesteśmy dość zaradni, kompetentni, nie mamy pieniędzy, zdrowia itd., aby COŚ WAŻNEGO DLA SIEBIE zrobić.

Znasz takie ciągłe wymówki typu: nie teraz, jak tylko zrobię…, dorobię…, skończę…?! Wymyślamy mnóstwo powodów dlaczego TERAZ się nie rozwijać (zobacz: 20 powodów dlaczego się nie rozwijać). Sami siebie hamujemy!

Jak w poniższym żarcie rysunkowym – wszyscy CHCEMY ZMIAN… ale … ;)

 

Kto chce zmian? Kto chce zmienić siebie?

żródło: Internet

 

Ale wróćmy do Nicka. Uważa On, że do życia bez ograniczeń potrzebne są:

1. Wyraźne poczucie celu
2. Niezachwiana nadzieja
3. Wiara w Boga i Jego nieograniczone możliwości
4. Miłość i samoakceptacja
5. Dewiza „postawa to podstawa”
6. Odważny duch
7. Gotowość na zmiany
8. Ufne serce
9. Głód okazji
10. Umiejętność oceny ryzyka i poczucie humoru
11. Misja, która pozwala służyć innym.

 

Te wszystkie elementy dokładnie opisał w książce „Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń!” w kolejnych rozdziałach. Wybrałem tę książkę ponieważ poruszyła mnie, sprawiała, że zaczytałem się w niej, zaznaczałem fragmenty, robiłem notatki. Wręcz studiowałem jej treść! Zainspirowała mnie do wykonania kilku ćwiczeń. A przede wszystkim przedstawia SPOSÓB NA DOBRE ŻYCIE, który jest mi bardzo bliski…

Mój wybór Książki Roku jest bardzo subiektywny – takie są moje odczucia i przekonania. Choć sama książka została wydana w 2012 roku, to o Nicku zrobiło się głośno dopiero teraz, za sprawą Jego przybycia do Polski w marcu 2015 roku.

Chcę jednak podkreślić, że popularność Nicka Vujicica rośnie nieprzypadkowo i uważam, że osoby zainteresowane rozwojem osobistym bardzo skorzystają zapoznając się z tą lekturą.

Gorąco polecam! Zrób sobie lub Bliskim prezent!
Tomasz Kurzydłowski

====================

> książka „Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń!” Nick Vujicic

> Do końca roku – do 31.12.2014 jest promocja na seminarium z Nickiem Vujicicem, Les Brownem i innymi (30 sierpnia w Poznaniu, Nick będzie jednym z mówców). Możesz kupić 30% taniej bilety dla siebie i bliskich klikając w poniższy link i w zamówieniu wpisując specjalny kod: NICKCHRISTMAS
Bilety: Życie Bez Ograniczeń

====================

P.S. A Ty jakie masz własne typy na książkę roku? Napisz w komentarzu dlaczego ją polecasz :)

 

P.P.S. Kiedy byłem małym chłopcem, mam na myśli okres szkoły podstawowej, to bardzo lubiłem czytać. Pochłaniałem mnóstwo książek. Sam się teraz dziwię jak ja to robiłem :) Od rana do wieczora, z przerwą na szkołę i naukę. Pamiętam, że wieczorami rodzice mówili – zgaś światło, musisz się wyspać. To i owszem, gasiłem, ale pod kołdrą włączałem latarkę i czytałem dalej ;)
Też tak miałeś? :)

Przeczytałem całe mnóstwo literatury dla dzieci, wszystkie szkolne lektury, domową biblioteczkę klasycznych dzieł literatury światowej i polskiej, dostępne kryminały (były wydawane całe serie), serie z tygrysem (wojenne), książki historyczne itd. Teraz nic z tego już nie pamiętam ;)

Mama mi opowiadała, że kiedyś była wezwana do szkoły przez wychowawczynię i ta zwróciła uwagę, że Tomek jest nieprzytomny na lekcjach (czyli nie słucha tego co trzeba) a ciągle przeżywa jakieś historie z książek :)

Tak, przyznaję się – jestem molem książkowym…

Kupujemy mnóstwo książek, większość przeglądamy i wybieramy potrzebne nam fragmenty do pracy.

Jeszcze jedna historyjka. W szkole średniej zainteresowałem się parapsychologią. Przeczytałem całą dostępną literaturę w publicznej bibliotece na ten temat i dopytywałem o kolejne :) Aż zaniepokojona Pani zapytała, czy nie jestem zbyt młody, aby zajmować się „takimi niebezpiecznymi rzeczami”.

Chyba nie… po kilku latach skończyłem Studium Psychotroniczne :)

Zaś na studiach psychologicznych, przygotowując się do egzaminów, zbierałem materiały z różnych książek, aby wiedzieć więcej i dokładniej… ;) Zajmowało to dużo czasu i energii – i dlatego ukułem nowe powiedzonko – PERFEKCJONIZM BOLI :) Ale o tym opowiem innym razem ;)