W tradycjach filozoficznych, religijnych otrzymujemy przekazy co się z nami dzieje po śmierci. Jednym z zadań tych tradycji (i rozwoju własnego) jest opanowanie lęku przed śmiercią. Dzisiaj zacytuję tradycję wedyjską, która różni się od wizji raju chrześcijańskiego.

Upaniszady to teksty święte, na początku przekazywane w formie ustnej. Według tradycji zostały usłyszane przez riszich – mędrców a podarowane przez Boga. Poniższy fragment Upaniszady  Brihadaranjaka przedstawia rozmowę mędrca Jadżniawalkji z jego żoną Maitreji (ot, zwykłe małżeńskie pogawędki ;) Jadżniawalkja uczy o śmierci i o duszy. Dla mnie jest to niezwykle ważny fragment, zgodny z moim podejściem.

I choć mam odmienne poglądy na to, co dzieje się po śmierci, niż moja małżonka Joasia, to ta odmienność nie przeszkadza nam w szczęśliwym życiu we dwoje, ponieważ skupiamy się bardziej na tym, co nas łączy niż dzieli. A łączy nas baaardzo dużo, m.in. Joga. A drobne różnice w detalach tylko dodają żaru :)

 

Bogini Sarasvati pojawia się przed Yajnavalkya

Bogini Sarasvati pojawia się przed Yajnavalkya; foto: wikipedia

 

IV.5.13.

Jak grudka soli do wody wrzucona

W wodzie się rozpuszcza i nie można jej uchwycić,
Lecz z każdego miejsca wzięta woda jest słona,
Podobnie jest z tym wielkim bytem, nieskończonym, bezkresnym,
On jest samą mądrością,
To, co powstaje z tych istot, w nich z powrotem zanika,
Po śmierci nie ma świadomości, tak powiadam,
Oto słowa Jadżniawalkji.

IV.5.14.

Mówi Maitreji:
Zdumiewasz mnie zaiste, mój Panie, nie rozumiem tego.
Jadżniawalkja odpowiada:
Nie wprowadzam zamieszania,
Oto dusza, jej cechą jest niezmienność i niezniszczalność.

IV.5.15.

Tam gdzie jest dwoistość, jeden widzi drugiego,
Jeden wącha drugiego, jeden smakuje drugiego,
Jeden mówi do drugiego, jeden słyszy drugiego,
Jeden myśli o drugim, jeden dotyka drugiego, jeden rozumie drugiego,
Lecz tam, gdzie wszystko staje się jedną duszą,
To dzięki czemu i kto ma widzieć?
To dzięki czemu i kto ma wąchać?
To dzięki czemu i kto ma smakować?
To dzięki czemu i kto ma mówić?
To dzięki czemu i kto ma słuchać?
To dzięki czemu i kto ma myśleć?
To dzięki czemu i kto ma dotykać?
To dzięki czemu i kto ma rozumieć?
Dzięki czemu można zrozumieć to, przez co wszystko staje się zrozumiale?
Ta oto dusza-atman nie jest ani taka, ani taka,
Niemożliwa do uchwycenia, dlatego nie uchwycona,
Niemożliwa do zniszczenia, dlatego nie zniszczona,
Niemożliwa do dotknięcia, dlatego nie dotknięta,
Niczym nie związana, nie drży, niczym nie zraniona,
Dzięki czemuż można poznać poznającego?
Oto, Maitreji, nauka, którą ci wyjawiam, oto zaiste nieśmiertelność!
To powiedział Jadżniawalkja i odszedł.

 

„Upaniszady” tłum. Marta Kudelska