W listach, e-mailach do nas, a także w gabinecie Joanny, powraca temat uczuć wobec byłego partnera (przeważnie tym ex jest facet). Jakoś Panie częściej potrzebują wsparcia. A może chodzi o to, że im łatwiej (niż mężczyznom) przychodzi opowiedzenie o swoim problemie?
Z moich obserwacji wynika, że mało kto świadomie pozwala sobie na okres „żałoby” po rozstaniu. Brakuje niezbędnego czasu wyciszenia, wypłakania się do woli, nawet izolacji. Brakuje refleksji, pracy nad sobą, zwyczajnego i zdrowego pobycia w samotności, aby wszystko w sobie poukładać. Może trwać to kilka tygodni, miesięcy … Natomiast widać odwrotną tendencję, gdzie osoba próbuje odreagować i „na siłę” rozerwać się, zabawić, szybko znaleźć ukojenie w kolejnych ramionach…
Brak refleksji, wyciszenia, przerobienia byłego związku, powoduje że myśli ciągle krążą wokół przeszłości, stają się natrętne aż czasami trudno normalnie egzystować. Po prostu myśli domagają się zwrócenia na nie uwagi.
A chyba warto wziąć się za siebie, przemyśleć minioną relację, zastanowić się co mogę u siebie zmienić, jakie są moje oczekiwania, „wyczyścić” przeszłość, wzmocnić się, aby w przyszłości stworzyć nowy, zdrowy, trwały związek miłosny.
Tomasz

(Charles & Caroline Muir „Tantra – sztuka świadomego kochania”)
„Witam ! Mam 17 lat, jestem uczennicą II kl LO. Postanowiłam zwrócić się do Pani z problemem, z którym borykam się już od 10 m-cy, a mianowicie chciałabym wrócić do mojego byłego chłopaka, z którym byłam 2 lata, może to wydać się śmieszne, bądź prymitywne, ale traktowałam go bardzo poważnie jak na swój wiek. Przyczyną naszego rozstania był dość powszechny powód- zdrada. Ufałam mu bezgranicznie i nigdy nie posądziłabym go o taki czyn. Jak się okazało byłam zdradzana przez około pół roku. Strasznie to przeżyłam, ponieważ nie był to dla mnie zwykły chłopak, był to dla mnie przyjaciel, najlepszy „kumpel”, wolałam zwierzać się jemu niż najlepszej przyjaciółce. Aż pewnego dnia dowiedziałam się, że jest wobec mnie nielojalny, a ową informacje przekazali mi jego koledzy. Na początku wypierał się i starał wmówić mi, jak bardzo mnie kocha, chciał mnie zatrzymać. Nie udało mu się, bo myślałam, że nie potrafię mu tego wybaczyć.
Miesiąc po naszej rozłące postanowiłam odezwać się do niego, aby się spotkać i dać mu szansę, jednak ten zignorował mnie i powiedział, że nie chce już ze mną być, bo ma kogoś.
Byłam załamana. To co wcześniej sprawiało mi radość przestało mnie bawić. (…) Nawet wychodząc ze znajomymi ciągle myślałam o nim. Nie radziłam sobie z tym zupełnie. Bardzo za nim tęskniłam, a on obarczył mnie całą winą i znienawidził mnie ( przynajmniej tak zachowywał się wobec mnie) Nie odbierał telefonów, ignorował wiadomości, aż pewnego dnia sam się do mnie odezwał. Na początku byłam dla niego bardzo oschła, ale nie na długo Zasłaniał się przeszłością i wspólnie spędzonymi chwilami. Spotkaliśmy się.
Chciał do mnie wrócić i obiecał zmianę, może trochę się starał, ale po kilku dniach kontakt znów się urwał. Sytuacja powtarzała się wiele razy. (…)
Nie wyobrażam sobie życia z innym chłopakiem. Wielokrotnie próbowałam związać się z kimś, ale to co jest we mnie w środku nie pozwala mi zapomnieć o swoim ex na długo. Nie chcę nikogo oszukiwać będąc z nim i jednocześnie myśląc o kimś innym. Nie wiem co mam robić albo przynajmniej jak zapomnieć. Proszę o radę. Majka”
psycholog Joanna Stelmach:
Kochana Majko! Przykro mi to stwierdzić, ale nie widzę wielkiego zaangażowania chłopaka w Waszą relację. Jego starania są krótkotrwałe, swoich słów nie popiera czynami.
Ty jednak nie wyobrażasz sobie życia bez niego. Nie zraża Cię to, że zdradzał Ciebie przez pół roku, że później ignorował Twoje próby nawiązania kontaktu, a już nawiązany wielokrotnie zrywał. Oczywiście, ludzie się zmieniają – ale musisz naprawdę mocno się zastanowić i obserwować czy jego zachowanie zmieni się rzeczywiście, czy są to tylko puste deklaracje.
Na razie wygląda to tak, że to Tobie bardziej zależy na nim. I nie jest to dobra wróżba dla związku. Zastanów się co takiego „w środku Ciebie” nie pozwala Ci o nim zapomnieć i uwolnić się od niego? Co tak Cię w nim pociąga? Czy to są cechy pozytywne, zalety, miły sposób traktowania Cię – czy też przeciwnie, niezbyt przyjemne cechy czy zachowania, które jednak są Ci jakoś znajome, bliskie – pociągające właśnie? Jakie z tego wnioski dla siebie możesz wyciągnąć?
Majko, bardzo Ciebie zachęcam do zajęcia się sobą, samorozwojem, budowaniem wysokiego poczucia własnej wartości. Jesteś jeszcze bardzo młoda, daj sobie czas na poznanie i wzmocnienie samej siebie, a także na psychiczne pożegnanie się ze swoim byłym. Nie musisz wchodzić w liczne związki, do których nie masz przekonania. W ten sposób możesz tylko zagubić siebie i przy okazji skrzywdzić kogoś kto Ciebie pokocha.
Nie bój się samotności. Naucz się wpierw być szczęśliwa sama ze sobą, zaakceptuj i pokochaj siebie (jest wiele poradników na ten temat, w razie potrzeby skorzystaj z pomocy profesjonalisty), wtedy łatwiej Ci będzie wybrać odpowiedniego, dobrego dla Ciebie partnera i stworzyć z nim szczęśliwy związek.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Joanna Stelmach
P.S. W wielu artykułach pisaliśmy o trudnych związkach i jakie cechy ma zdrowa relacja, np. Czy wrócić do byłego partnera?, Co zrobić aby nie myśleć wciąż o byłym partnerze?, Co można zaakceptować a co nie?, Jak wyzwolić się z toksycznego związku. W archiwum jest wiele materiału na ten temat.
A Ty co myślisz o sytuacji Majki. Masz jakieś sugestie, uwagi, wskazówki dla Niej? Prosimy – napisz komentarz J
A&T
Tak masz rację będziemy się śmiać:) Ja już powoli zaczynam ale jestem pewna że Ty po pewnym czasie też będziesz się śmiać… Tylko musi trochę czasu upłynąć a czas najlepiej leczy rany… Napewno się wszystko łoży i będziemy szczęśliwe:)
Marta
Nawet nie wiem od czego zacząć… Może zacznę od tego, że nie mogę sobie poradzić. Jestem osobą silną, ale teraz czuję jakbym miała rozpaść się na miliony małych kawałeczków… Wszystko przez to, że nie mogę zapomnieć o pewnej osobie, z którą spędziłam cudowne 2 lata. Rozstaliśmy się ponad 3,5 roku temu. Bardzo cierpiałam, ale po kilku miesiącach zaczęłam spotykać się z innym chłopakiem, nic z tego oczywiście nie wyszło. Od tamtej pory z nikim nie byłam, nie potrafię się przemóc. Bardzo tęsknie za moim byłym chłopakiem, za tym jaki dla mnie był… po ok. 6 miesiącach od naszego rozstania uciekłam… Czytaj więcej »
hej,ja tez jestem pare miesiecy po roztaniu jest mi ciezko,nie potrafie zapomniec o nim,i o tym co sie stalo.Staram sie jak moge,wychodze czesciej z domu spotykam sie z roznymi ludzmi ale jakos to starania na marne ida stale mysle o tym co sie stalo…boje sie ze nie ulecze sie z tej milosci ktora skaczyla po tylu latach pozdrawiam
Kochani, wszyscy Ci, którzy cierpicie po rozstaniu! Nie o to chodzi, by zapomnieć o byłym partnerze, bo to jest niemożliwe! Nigdy nie zapomina się osób, które kiedykolwiek obdarzyliśmy miłością!Nie o to też chodzi, by się "leczyć" z miłości, bo miłość to nie choroba, a wręcz przeciwnie, to energia, która uzdrawia. Ranią nas nasze własne myśli, pielęgnowanie w sobie poczucia krzywdy i straty, trudność z zaakceptowaniem tego, co sie stało, brak miłości do siebie. W uzdrowieniu ran w największym stopniu pomaga zrozumienie siebie i partnera, wybaczenie sobie i jemu, i wdzięcznośc za to wszystko, co było.Starajcie się dostrzec doskonałość (dobro, korzyści,… Czytaj więcej »
Witam!Ja też przeżyłam moją zdaje mi się wielką miłość…Jednak bardzo się na nim zawiodłam, bo odszedł ode mnie i co najbardziej bolało i boli niestety nadal – nawet nie miał odwagi powiedzieć mi szczerze dlaczego odszedł (być może poznał kogoś innego, być może zdał sobie sprawę, że nie ze mną chce spędzić resztę życia mimo, że się oświadczył pół roku wcześniej po 3 latach znajomości…),jednak tak bardzo mu ufałam, że nie umiem się pogodzić z tym, że odszedł tak bez słowa wyjaśnień czy czegokolwiek. Wiem, że może wybrał kogoś innego, ale poczułam się tak ohydnie jakbym nic dla niego nie… Czytaj więcej »
Dziś mam już dwoje dzieci i męża, a mimo to nie umiem o nim zapomnieć. Z jakiegoś powodu wydaje mi się, że to z nim miałam stworzyć rodzinę, ale po prostu coś zawaliłam, a z drugiej strony wiem, że nie mam prawa i nie powinnam go już kochać, a nawet zapomnieć o nim, ale nie potrafię. Od rozstania minęło już 6 lat i nie jest nic lepiej. Nie wiem co powinnam robić, bo boję się o moje małżeństwo i życie, bo sama je chyba psuje-na pewno ma to wpływ na moje obecne życie, a to przecież nie ma sensu. Mam… Czytaj więcej »
LubieJakMnieBoliwiecie co, niby mam 24 lata i Ten o ktorym bede pisac to nie byl moj pierwszy facet, (w dodatku juz bylam mezatka) jednak nie moge o Nim zapomniec i sie z Niego wyleczyc jak jakas malolata. ze swoim mezem bylam ponad 5 lat, teraz jestem w trakcie rozwodu, bo zostawilam go w marcu dla Tamtego. historia zaczyna sie od tego ze pracowalismy ze soba 4 lata a On nie wzbudzal mojego zainteresowania, wiec na poczatku traktowalam to jako zabawe, na prawde bawilo mnie to ze podobam sie komus, ja nie mam nic do niego, tylko czuje sie podbudowana ze… Czytaj więcej »
(do osoby ktora zamiescila koment 27 czerwca) Hej mnie w taki sam sposob zostawil facet, bez tlumaczenia, dostalam tylko smsa jak bylam w pracy ze sory ale i tak by z tego nic nie wyszlo, jak wrocisz z pracy mnie juz nie bedzie zostawiam ci klucze tu i tam, przepraszam.
uwierz mi wrocilam do domu o 16 i tak do polnocy plakalam i palilam az spalilam 20 papierosow, czulam sie tak zle ze nie potrafie opisac tego slowami, poprostu jak NIKT, jak PRZEDMIOT, ZABAWKA ktora sie chlopcu znudzila i po prostu bez slowa ja porzucil.
LubieJakMnieBoli
Ewelino
Może warto byłoby, abyś razem z terapeutą popracowała nad uzdrowieniem ran z przeszłości?
Skoro trwa to już 6 lat i nie zauważasz żadnej poprawy, odczuwasz wciąż negatywny wpływ minionych zdarzeń na siebie i swoje życie a nie wiesz, co z tym zrobić – pamiętaj, że są ludzie, którzy mogą Ci pomóc, podpowiedzieć jak ukoić Twoje rozczarowane i zbolałe serce .
Kiedy zadbasz o siebie, zadbasz tym samym o swoje dzieci i męża, bo stając się szczęśliwszą osobą, możesz im znacznie więcej od siebie dać!
Powodzenia!
Witam mam 16 lat . Byłam w związku z chłopakiem starszym odemnie o 7 lat był to mój sasiad … Nigdy nie miałam z nim dobrego kontaktu ponieważ byłam dla niego gówniarą . Pewnego dnia dowiedziałam się ze zerwał ze swoją dziewczyną , po 5 miesiącach zaczoł pisać do mnie wypytując o moją kuzynke o niej pisaliścy 2 dni kiedy wyjechałam na parę dni do rodziny i wróciłam zaczął wypytywać o mnie . Poprosił mnie o spotkanie zgodziłam się . Niestety po kilku spotkaniach rozmowach i tp. zakochałam się :( . Nie dogadywaliśmy się zaczoł mnie okłamywać i unikać a… Czytaj więcej »
Moje malzenstwo wypalilo sie, gdzies tam czula, ze to koniec. Ale sadzilam, ze moj maz i ja razem posprzatamy zycie, i kazde z nas rozpocznie nowe. Wlasnie zakonczylam pewien projekt zyciowy, bylam wiec bez pracy, pieniedzy i musielismy opuscic mieszkamie. Ale moj maz po prostu z dnia na dzien odszedl, przestajac sie interesowac mna zakanczaniem. Pomogla mu w tym praca na odleglosc. Zostalam sama, spakowalam swoje zycie, przezywajac najwieksze rozczarowanie czlowiekiem. Maz byl obcokrajowcem, jedynym bliskim mi czlowiekiem na obczyznie. Spakowalam zycie, zostawiac u bylej tesciowej ukochane zwierzeta, cala swoja przeszlosc. Wrocilam do Polski. Nie potrafie tu sie odnalez. Przezylam… Czytaj więcej »
Nie mam pracy stalej w Polsce, bo zawod wyuczony i wykonywany – jestem naukowcem, kojarzy mi sie z przeszlym zyciem, i nie potrafie nawet usiac nad ksiazkami. Nie potrafie wrocic w ten temat, mam 44 lata, i nie wiem mam komoletnie pomyslu na zycie w Polsce, bo wszystko co mogloby mnie zainteresowac jest obwarowane, zamknietymi zawodami, i musialabym od nowa zaczac studia, i specjalizacje. Chce byc kims, a poza swoimi zawodem jestem nikim. Nie wiem jak z tego wybrnac. To tez moze byc problem w mpim nowym zwiazku.
Witam Piszę ponieważ chwytam się każdego sposobu żeby zapomnieć ale żaden nie działa…Poznaliśmy się kiedy ja miałał 17 lat a on 20. Był moim pierwszym i jedynym jak do tej pory facetem może włąśnie daltego tak mi cieżko. Byliśmy ze sobą przeszło 4 lata, 3 lata mieszkaliśmy ze sobą. Między nami było róznie. Na początku cudownie, byłam taka szczęśliwa wydawało mi się że Pana Boga złapałam za nogi…potem coraz częściej były awantury. Ja byłąm strasznie zazdrosna o jego przeszłosć ,bo jak wspomniałąm on był moim pierwszym facetem a ja byłąm jego 7 dziewczyną, chociaż pierwszą którą ponoć kochał… Na początku… Czytaj więcej »
dodam jeszcze że mam straszny mętlik w głowie. Sama na dzień dzsiejszy nie wiem czego chce i kto jest ważny dla mnie. Kiedy spotykałam się z jego kumplem na prawdę czułam sie dobrze w jego towarzystwie i zapomninałam o były. Czasem mam dobre dni a czasem płaczę i wydaje mi się że nigdy nie przestałam kochac byłego… Mam straszne wahania nastrojów, co też mnie wykańcza bo myśle że gdybym wreszcie ustaliła co czuję do niego było by mi łatwiej. Jestem osobą która nie lubi byc sama lepiej czuję się będac z kimś. Chociaż teraz zaczęłąm przyzwyczaiac sie do braku faceta… Czytaj więcej »
Cóż… Gdy mialam 17 lat na wakacjach nad morzem poznałam chlopaka – był ode mnie 2 lata starszy. Bardzo miło spędziliśmy wakacje, potem wrócilismy do domów – dzieliło nas 400 km. Po kilku dniach od powrotu do domu ten chłopak mnie odwiedził :-) Gdy się żegnaliśmy, w drzwiach cichutko powiedział, ze mnie kocha. Ja nie moglam mu tego powiedzieć, wcześniej ktoś mnie zranił i myślałam, ze czuję do niego tylko sympatię. Odjechał… Potem dzwonił do mnie raz na kilka miesięcy. Ostatni raz zadzwonił po jakiś 4 latach, gdy byłam w ciąży i wychodziłam za mąż. w małżeństwie nie czułam się… Czytaj więcej »
Moi Drodzy. Kiedyś doszłam do wniosku, że człowiek czasem kocha psią miłością. Dlaczego? Bo może być poniewierany, pogardzany, odrzucany, a jednak będzie kochał swego „PANA”. Warto zdać sobie sprawę, że miłość prawdziwa miłość wymaga trzech czynników: szczerości, zaufania, szacunku. Jeśli zabraknie, to to nie jest miłość. Czasem sami się nakręcamy jak te kukiełki na sprężynce. W obawie, że nie zasługujemy na kogoś lepszego. W panice nakręcamy śrubkę nie wiedząc vo będzie jeśli zatrzymamy wspomnienia. Pozwolimy odejść danej osobie. Kurczowo łapiemy się wspomnień z minionej epoki bycia razem tylko dlatego że nie potrafimy być sami. Tak to strach przed samotnością potrafi… Czytaj więcej »
Zauważyłam też to, że ludzie tylko pozornie chcą zapomnieć o swoim ex. Czemu? Bo z jednej strony mówią że chcą a z drugiej strony czyny zaprzeczają temu. Nadmierne rozczulanie się nad sobą, rozżalanie się. Ciagle i ciągle przeżywanie tego co było. Nie umiejąc i nie chcąc odpuścić sobie. Przejść dalej. Zatrzymują się na tym etapie. Mówią tyko chcę zapomnieć o jak mocno mnie skrzywdził jak mógł a w domowym zaciszu przegląda od nowa zdjęcia powraca do tego czego już nie ma. Karmi swoje serce złudzeniem. To co podlewasz to rośnie podlewasz żal, gorycz, smutek, uczucie beznadziejności to one rosną. Ludzie… Czytaj więcej »
Chcesz zapomnieć to zrób to teraz zamknij rozdział. Wyrzuć z siebie żal. Spisz słowa które krążą w głowie. Które próbują się przebić. Spisz to co czujesz. Spisz to co dla ciebie znaczy ta relacja. Odnajdź swoją własną drogę do katarsis. A dopiero wtedy będziesz wolny to znaczy gotowy odejść.
PAMIĘTAJ ZASŁUGUJESZ NA TO BY BYĆ SZANOWANY.
PAMIĘTAJ ZASŁUGUJESZ NA TO BY BYĆ Z OSOBĄ KTÓRA JEST SZCZERA
PAMIĘTAJ ZASŁUGUJESZ NA TO BY UFAĆ
Żyj i pozwól odejść przeszłość.
Witam.przeczuwam, że to co napiszę będzie żałosne.. Ale cóż taka moja historia. pierwszy raz zakochalam się mając 24 lata.. Późno. I to w przyjacielu co nie chciał więcej. Bolało. zbierałem się 3 lata by znów zaufać. i pojawił się on.. Pierwsza „prawdziwa ” miłość.. Z uczuciem i bliskością fizyczna.. Poznaliśmy się online. Długie rozmowy.. Lacznie ponad 500 stron Worda przez 3 miesiące. widzieliśmy się 10 dni łącznie. czułamwiem krótko by iść z kimś do łóżka ale chciałam tego i naprawdę nie żałuję że mając 27 lat przeżyłam swój pierwszy raz z człowiekiem którego kochałam i darzę szacunkiem do dziś. Choć… Czytaj więcej »
Dziękuję Anno za opisanie swojej historii. Ujęła mnie Twoja postawa przedstawiona w ostatnim zdaniu:
„Po prostu zaakcepowalam ze dał mi szczęście i powoli czekam aż będę gotowa na nowy związek”
Akceptacja obecnego stanu, albo tego co się wydarzyło daje poczucie spokoju i takiej postawy z którą można wyruszyć w świat :) Życzę dużo dobrego!
Witam serdecznie! Chciałbym się podzielić swoją historią oraz prosić o poradę. Na początku roku zakończyliśmy z dziewczyną nasz dwuletni związek. Decyzja była obustronna, choć to ja zacząłem rozmowę (widziałem, że już się między nami nie układa). Ona szybko założyła konto na portalu randkowym, za pośrednictwem którego się poznaliśmy i już po dwóch tygodniach zaczęła się spotykać z różnymi chłopakami (wiem, bo miałem wtedy z nią kontakt). Strasznie się zmieniła, zaczęła chodzić na imprezy, strasznie się jej spodobało to, że ją podrywają na dyskotekach itd. Jest to osoba po kilku depresjach, ciągle leczona nerwica. Ja chciałem wrócić, ona nie chciała i… Czytaj więcej »
a ja kocham 10 lat i zapomniec nie moge …czuje sie jakby umierala…
Dzień Dobry , pisze tutaj z pewnym dla mnie bardzo trudnym problemem . Znam sie z chłopakiem, 2 lata i byliśmy kilka miesięcy parą. I kiedys nie traktowalam go poważnie , bo byłam bardzo bardzo młoda i głupia . Mam 15 lat i na mój wiek to może być bardzo głupie ale naprawdę jestem w nim zakochana do takiego stopnia… i ten chłopak walczył o mnie , staral się , odprowadzal mnie do domu. A ja zerwalam bo czułam się źle z nim w związku.. i straciliśmy na bardzo długo kontakt , mijaliśmy się w szkole bo jednak do jednej… Czytaj więcej »
Konstancjo, tak czasem bywa w życiu, że kochamy kogoś kto tego do nas nie czuje. I odwrotnie – ktoś kocha nas a my tego nie czujemy. Takie sytuacje nieodwzajemnionej miłości zdarzają się. Choć to bolesne, warto ten stan rzeczy zaakceptować. Nie sądzę by „staranie się bardziej” mogło tu coś zmienić, gdy tej chemii nie ma po obydwu stronach. No chyba, że jest – ale wtedy to widać po zachowaniu obu stron. Jeżeli chłopak „jakby Cię nie znał” – to nie jest to dobrym sygnałem. Kiedyś czułaś się źle będąc z nim w związku, dlatego zerwałaś – przypomnij sobie, dlaczego. Czy… Czytaj więcej »
Mnie od kilku dni ściska w środku z nerwów bo pojawiła się była dziewczyna mojego chłopaka i chce go odzyskać a ja boję się że jej się to uda i niewiem co robić. Niby on zapewnia mnie ze mnie kocha ale jednak strach jest 😟😟