Na naszym internetowym warsztacie „Zakochaj Się – przyciągnij wymarzonego partnera” Uczestnicy wykonują mnóstwo ćwiczeń. Jedno z nich polega na tym, aby wykorzystać pewne zadanie, w którym odkrywało się, wydobywało, swoje negatywne wzorce partnera i wykorzystać je w formie humorystycznego, sarkastycznego ogłoszenia matrymonialnego. Uczestniczka Joasia napisała to w formie listu. Efekt jest piorunujący!
Zobacz przykład jakie wzorce „prawdziwego” mężczyzny mogą posiadać kobiety i jakich potem wybierają na partnerów:)
A Ty o jakim mężczyźnie „marzysz”?
„O mężczyzno!…. o ciężkim dowcipie, wulgarny bawidamku… posługaczu wszystkich kobiet….. och, jak ja tęsknię za Tobą!…. o mój idealny mężczyzno!… masz czas dla wszystkich….. a na końcu wreszcie dla mnie!…. że niby to upokarzające???…. noo!!… może i tak…. ale i tak nikt tego nie zobaczy….. schowam to w sobie!!……. ale zarazem jestem i szczęśliwa!……. bo jesteś!….. mój!….. jedyny!……. zwróciłeś swoje chamskie oblicze w moją stronę!!….. żadnej Cię nie oddam!….. to nic, że nie troszczysz się o mnie!……. za to wszyscy inni mają z Ciebie pożytek!…. zanieś, podaj, pozamiataj!…… twoje czerwone oblicze…. rozgrzane nadmiarem alkoholu…. jest takie zadowolone…. wszyscy Cię potrzebują, chwalą…… a ty rośniesz i puchniesz z dumy!….. nie istniałbyś bez pochwał!……. oooo!!…. ja też Ci ich nie szczędzę!…… taki przydatny chłop!…. że co?… że tylko dla innych??…… to nic!!!…….. wszyscy mi go zazdroszczą!…..
…….O mężczyzno!!…… bądź!!…. nie zmieniaj się!…… sooory!… chciałam napisać: nie zamienię Cię na innego!!….. chachaha!!!!”
To jest ważne, że ten tekst pisze się ze swoich odkrytych wzorców miłosnych, czegoś, co siedzi w głowie i często bywa ukryte.
Jednak wpływa na wybór partnera!
Mam przed sobą satyryczny rysunek Sławomira Mrożka – przed kobietą stoi pies, baran, byk, świnia, pawian a ona pyta:
„Który z Panów jest prawdziwym mężczyzną?”
Brakuje jeszcze osła :)
Tomasz Kurzydłowski
Zastanawiam się skąd biorą sie tak negatywne wzorce parnera – mężczyzny u kobiet? Czy to efekt złych doświadczeń w bliskiej relacji z ojcem czy nagromadzone złe doswiadczenia z innymi mężczyznami…
Bo myślę i jestem o tym przekonany, że szybciej i łatwiej jest spotkac partnera którego obraz mamy jednak pozytywny – nie tylkow umysle ale i w uczuciach…
… jak to powiedział Joe Vitale: "Co wewnątrz to i na zewnątrz" i może troszcząc się o siebie warto dążyć do spotkania dorosłego i dojrzałego mężczyzny, których na codzień nie brakuje…………………………………..
Dzięki Tomku za komentarz. Ja myślę tak – deklarujemy i świadomie chcemy poznać partnera dobrego, z pozytywnymi cechami. Natomiast wzorce (kody, programy wewnętrzne) są przeważnie nieświadome i to je realizujemy.
Deklarujemy coś innego a coś innego przyciągamy.
Co zrobić? REFLEKSJA, PRACA NAD WZORCAMI I SOBĄ.
Podoba mi się cytat z Vitale!
Serdecznie pozdrawiam,
Tomasz Kurzydłowski
Mam dysortografię jakby coś było nie tak. To ja napiszę od siebie skąd się biorą te negatywne doświadczenia i dlaczego tych mężczyzn brakuje.Teraz statystycznie.Trochę większa ilość kobiet w populacji na starcie, póżniej odliczamy tych nieatrakcyjnych czyli( alkoholików, narkomanów i przestępców).Kobiet nie znajdziemy tu zbyt dużo, tak o tym mówią statystyki, to nie tendencyjne to prawda.Ci mężczyżni są czyimiś synami i mężami.Jeżeli widzimy jakiegoś mężczyznę, który idzie z torbą butelek wraca on do jakiegoś domu i może nie mieszkać sam, może mieszkać z jakąś kobietą,własną matką, dziećmi.Cieszące się niesłabnącym zainteresowaniem sklepy monopolowe mówią same za siebie.Nie chodzi mi tutaj o… Czytaj więcej »
Katarzyno
Masz bardzo ciekawe spostrzeżenia!
Oby takich grup dla mężczyzn powstawało jak najwięcej! Na razie to przede wszystkim kobiety uczestniczą we wszelkich wykładach i szkoleniach związanych z samorozwojem.
Mężczyzn na nich – jak na lekarstwo.
Nie raz w życiu zdarzało mi się pomyśleć, że to kobiety powinny rządzić światem :-)
A przynajmniej powinny mieć wszędzie równe prawa głosu i wpływania na ważne decyzje.
Być może wojny przestałyby mieć wtedy miejsce, i eksploatowanie Ziemi w rabunkowy sposób.
Uważam, że jeśli wszyscy uczylibyśmy się przyjmowania postawy miłości (która obecnie wydaje się być bliższa kobietom) żylibyśmy w zgodzie, bliżej siebie i bliżej natury.
Ciekawa jestem jak odkryć w sobie te zakorzenione w podświadomości wzorce…? Kiedy warsztat ? :-)
A-nowi
Warsztat już niedługo. Oczywiście, poinformujemy na Pięknej Miłości o rozpoczęciu zapisów!
Przeczytałam ten list- apel- ogłoszenie?? bo ja wiem jak to nazwać.Zrobiło mi się smutno.Odbieram to jako rozpaczliwy krzyk kobiety ,która nie umie siebie sama kochać i przyciąga takich mężczyzn, którzy sprawiają jej ból.Pozwala się tak traktować bo….chyba nie umiałaby się znaleźć w innym układzie.Przy tym z " czerwoną gęba" nie mającym czasu, traktującym ją jak dodatek do swego życia wie jak się zachować, jak się "ułożyć".Nie ważne że pije, nie daj bóg bije i traktuje jak śmiecia…ale JEST!!!!i wszystkie inne to widzą i w jej mniemaniu "zazdroszczą".Ja też tęsknie za bliskością, za mężczyzną, za miłością.Tęsknie….ale czekam na dobrego człowieka.Jeśli taki… Czytaj więcej »
Anetko,
słusznie zauważasz, że kobiety też nie są idealne! :-) My też mamy nad czym pracować!
Wszyscy musimy się uczyć, jak być dobrym partnerem/partnerką.
Masz bardzo ładne przekonania o miłości! Niech Ci się stanie zgodnie z Twoją wiarą!
To wspaniały pomysł zobaczyc siebie i swoje negatywne wzorce mężczyzny w krzywym zwierciadle. Ja bym zaczęła tak: O mój ukochany nostalgiczny, powolny, niemrawy mezczyzno. Jakże cudownie było spoglądać na ciebie z rana, kiedy wyplatawszy sie z uwięzi pościeli leniwie rozpoczynales swój pasożytniczy dzień. Z wolna, bez pospiechu zblizałes się do ekranu komputera, pieszczac go powoli otwieraleś kolejne okna i tak tkwiąc z zboznym zamysleniu doczekiwałeś wieczoru. W międzyczasie przegryzając marchewkami i bananami, mowiłeś, ile można przezyć za dziesięć złotych przy czym "przeżyc" nie znaczyło "uzyć" tylko przewegetować… Potem z niesmakiem odbierałeś telefony od swoich dzieci, mówiąc, że o co chodzi,… Czytaj więcej »
Jolanto
wspaniale to napisałaś!
Taki humorystyczny opis pozwala nabrać dystansu do, czesto bolesnych, doświadczeń z partnerem i do własnych, szkodliwych wzorców zachowań.
To dobrze, że potrafisz zrozumieć partnera oraz życzyć mu szczęścia i miłości. To pozwala w pozytywny sposób zakończyć relację, nie przenosić nieprzyjemnych emocji wobec ex-partnera do nowego związku.
I piękna afirmacja na koniec – niech tak będzie!
Ten list również mnie zasmucił i wywołał zastanowienie. Pokazał, że my kobiety (myślę tu głównie o sobie) wiemy czego chcemy,pragniemy od swojego mężczyzny ale w życiu nie potrafimy tego uzyskać.Zastanawiam się sama nad sobą dlaczego tak jest?Może to wzorce wyniesione z domu rodzinego u mnie to mama była osobą dominującą trzymającą wszystko w swoich rękach.Tato był bardzo spokojny poddany mamie to ona o wszytkim decydowała.I wydajemi się,że ja taki model przeniosłam do swojej rodziny takiego mężczyznę przyciągnęłam do siebie. Po ukończeniu 40 lat zdałam sobie sprawę jak bardzo jest mi z tym ciężko,chciałabym by mój mężczyzna mną się zaopiekował,zaprosił mnie… Czytaj więcej »
Basiu
wzorce z domu rodzinnego odgrywają na pewno dużą rolę, choć nie jedyną.
Komunikuj swojemu mężczyźnie, jakie masz pragnienia – i daj mu swobodę decyzji, co z tego zrealizuje.
Jednocześnie dbaj o siebie, tak bardzo jak możesz! Niech jego bierna postawa Cię nie ogranicza.
Jeśli mąż nie chce Ci towarzyszyć, rób to co lubisz sama lub z koleżankami.
I baw się dobrze! :-)
Ciekawy temat… Ze mną to jest tak, że na szczęście mam w głowie dobry obraz prawdziwego mężczyzny. Kiedy zaczełam pracować nad sobą spotkałam wielu mężczyzn, którzy mi pomogli i byli życzliwi i dzięki nim z tym jest dobrze. Ale nie zawsze było dobrze. Jeszcze niedawno byłam baaardzo zamknięta. To było poważne, na początku wcale nie mogłam wytrzymać w towarzystwie większej liczby osób, nawet jeśli tylko po prostu przebywali ze mną w jednym pomieszczeniu. Nie wierzyłam wtedy, że ktokolwiek mógłby naprawdę mnie kochać, a już na pewno nie wierzyłam, że po dłuższym czasie chciałby wciąż być ze mną. Moje związki z… Czytaj więcej »
Klaro,
to bardzo dobrze, że tak intensywnie pracowałaś nad sobą, bo faktycznie Twoje funkcjonowanie w poprzednich związkach było bardzo złe.
Teraz pozostało Ci się rozprawić z nawykiem zamartwiania się, który nie pozwala Ci się cieszyć tym,
co masz. W ogromnym stopniu, w uczeniu się zdrowego optymizmu, pomaga budowanie poczucia własnej wartości oraz rozwijanie zaufania do życia, Boga, Siły Wyższej.
Kiedy kochasz i cenisz siebie, wiesz, że zasługujesz na najlepsze.
Kiedy ufasz życiu, oczekujesz najlepszego. Potrafisz także doceniać to, co masz i cieszyć się tym.
Powodzenia!
życzę Ci kolejnych sukcesów w pracy nad sobą!
A dobrze że choć jedna osoba napisała że ma dobry związek ,bo zaczeło się robić depresyjnie.A szczerze mówiąc, to chociaż nie miałam odpowiadającego mi związku ,spotykałam bardzo sympatycznych mężczyzn,którzy wiele dobrego wnieśli w moje życie,nie były to związki ale przynajmniej sympatyczne kontakty.
Tak, mężczyźni, tak jak i kobiety, są cudownymi stworzeniami! :-)
Chociaż, ta sama osoba może tworzyć bardzo miłe relacje koleżeńskie i przyjacielskie, a w bliskim związku, mieszkając z kimś pod jednym dachem, ujawnia nieco mniej przyjemne cechy czy zachowania.
Ja sama znam kilka naprawdę dobrych związków. Nie jest to dużo, ale to namacalne przykłady na to, że MOŻNA! :-)
witam, chciałam tylko dodać, ze mam cudownego tatę i jest nie ma człowieka bardziej dobrego i cepłego niż on, a mój chłopak (od 13 lat nim jest) pasuje do listu w kolorze czcionki zielonym, ktory znajduje sie na poczatku strony.
nie mam pojecia dlaczego tak to jest w moim przypadku. pozdrawiam:)
Molki, jesli od 13 lat jesteś z takim mężczyzną, to zdecydowanie brakuje Ci miłości do samej siebie.
Być może (skoro mówimy o wzorcach) nie przyciągnęłaś kogoś podobnego do Twojego taty, ale sama jesteś kimś podobnym do niego – dobrą i ciepłą osobą.
Być może jednocześnie przyswoiłaś wzorce niedbania o siebie, nadmiernego poświęcania się, pozwalania na bycie wykorzystywanym. I te warto zmienić!
Ucz się miłości do siebie!
Trzymam za Ciebie kciuki! :-)