W bliskiej relacji oprócz wspaniałych, romantycznych chwil, bywają też takie, w których pojawiają się wątpliwości co do przyszłości związku. Pojawia się lęk – o to co z nami będzie, jak ja się będę czuć w tym związku, lęk związany z zachowaniem partnera i z własnym zachowaniem.
Jak postępować w takich sytuacjach? Jak reagować na lęk o przyszłość związku? Zanim na to odpowiem, zilustruję ten problem przykładem.

Uczcie się zastępować lęk / gniew - miłością; © Vojtech Vlk - Fotolia.com
„Prawie od tygodnia jestem podenerwowana, to lęk, strach… Wiem, że mam problem z odreagowywaniem złości, a z obecnym partnerem borykamy się ostatnio z Jego nerwicą. On jest świadom swojego problemu, ze swojej strony się nim zajął, ale ja przeraziłam się… I ten lęk narasta z każdym podniesieniem przez niego tonu głosu.
Jak mam otworzyć się na nowe czując w sobie taki lęk? Już nie raz nad tym pracowałam, wybaczałam, nie chowam urazy, czuję wdzięczność za dane mi doświadczenia, wiem, że na nich sie uczę i cieszę sie na wszystko, co mnie spotyka, a jednak mam obawy o przyszłość. Niby jesteśmy blisko a jest we mnie jakaś blokada. Trwa remont, wielkimi krokami zbliża się wspólne zamieszkanie, a ja się boję… i zamykam sie w sobie. Nachodzą mnie myśli, że chciałabym może jednak być sama, tak mi dobrze było samej ze sobą, chociaż jesteśmy razem szczęśliwi… Czy to zgrzyt związany z moim wzorcem, oczekiwaniami, czy może jakimiś urazami z przeszłości?”
Akceptacja uczuć
W takiej sytuacji jak opisana powyżej (lub podobnej), ważne jest aby akceptować wszystkie swoje uczucia – także te nieprzyjemne, np. lęku lub złości, i szanować je. One są ważnym komunikatem jak coś przeżywasz, czy to, co się dzieje odpowiada Ci czy nie.
Zastanów się więc spokojnie, co te uczucia Ci przekazują? Jaką informację ze sobą niosą?
A potem porozmawiaj o tym szczerze z partnerem. Nie izoluj się, nie zamykaj się w sobie!
Mów mu o wszystkim, co budzi Twoje obawy i o tym, co Ciebie złości. Nawet, gdybyś miała coś wielokrotnie powtarzać. Dobrze, aby on miał pełne rozeznanie w tym, jak Ty odbierasz jego zachowania, aby był świadomy tego, jaki wpływ na Ciebie mają jego wybuchy.
Radzenie sobie ze złością
Poza tym, warto nauczyć się radzić sobie z czyjąś złością, nie tylko swoją. W sposób asertywny – nie uległy, wycofujący się, ale i nie agresywny.
Pamiętaj, by nie brać na siebie odpowiedzialności za uczucia innych: każdy ma prawo czuć to, co czuje, a Ty nie masz obowiązku nikogo ratować czy przyjmować wszystko jak gąbka, kosztem swojego samopoczucia. Możesz uprzedzić partnera, że kiedy będzie krzyczał, nie będziesz chciała dalej z nim rozmawiać. Że będzie to możliwe dopiero wtedy, gdy porozmawia z Tobą spokojnie i z szacunkiem. A jeśli będzie krzyczał – to np. będziesz wychodziła z pokoju, przerywała to, co właśnie razem robicie. Po prostu będziesz chroniła samą siebie w takich sytuacjach. I ucz się pozostawania w spokoju nawet wtedy, kiedy on jest wzburzony!
Pomocna terapia
Jeśli Twój partner (lub Ty sama) ma problemy ze swoim zdrowiem psychicznym, z którymi nie może samodzielnie sobie poradzić, to zalecam konsultację u specjalisty – psychologa, psychiatry. Wtedy partner (i/lub Ty) może podjąć także decyzję o terapii własnej. Ważna jest głęboka zmiana sposobu myślenia i radzenia sobie z emocjami. Dopiero to może trwale wpłynąć na uzdrowienie.
Zastępowanie lęku – miłością
Sposób, w jaki teraz reagujesz, w dużym stopniu może wynikać z Twoich przeszłych doświadczeń. Dobrze, że nad nimi pracowałaś i pracujesz. Wybaczaj przeszłym i obecnemu partnerowi, bądź wdzięczna i pielęgnuj dobre myśli. Razem z partnerem uczcie się zastępować lęk – miłością. Starajcie się widzieć wyzwania zamiast paraliżujących przeszkód, możliwości do rozwoju i wzrostu w każdej okoliczności, doskonałość w tym, co się wydarza. Koncentrujcie się na pozytywnych aspektach życia, zamiast na negatywnych. Na DOBRU, A NIE NA TYM, CO ZŁE. Jak najczęściej okazujcie sobie miłość, rozmawiajcie o wszystkim, a wtedy będzie między Wami prawdziwa bliskość i razem łatwiej pokonacie Wasze lęki. Zawsze też możecie powierzać Wasz związek opiece Siły Wyższej. Dzięki modlitwie i pielęgnowaniu głębokiego zaufania do Boga / do Miłości. Wiele lęków zwyczajnie przestaje istnieć a problemy szybciej i łatwiej zostaną przez Was rozwiązane.
Joanna Stelmach
Dziękuję Joasiu :-) jesteście moim ukojeniem, mam problem by zebrac sie samej na odwage podjecia rozmowy z obawy na drażliwość tematu, ale Mój Skarb sam widząc co się ze mną dzieje, pytał za każdym razem, czy to przez jego zachowanie, a widząc ze w tych dniach nagle bez powodu cisna mi sie łzy bo wychodza skumulowane emocje podchodził i przytulał, albo uprzedał ze nadchodzi "ta chwila" ( nerwowosci, moze maly wybuch) ale kontroluje to i zebym sie nie bala i nie przejmowala jak cos nie tak powie do mnie, albo wychodził odreagowac, porozmawialismy jak to wyglądało we wczesniejszych okresach, co… Czytaj więcej »
Lęk o przyszłość związku jest moim dużym problemem, ale niestety artykuł zupełnie do mnie nie trafia… Niestety u mnie widocznie chodzi o coś innego. Dla obserwatorów z zewnątrz chyba nie mam żadnych podstaw, żeby się bać. A jednak myślę o tym nieustannie. Ostatnio mam nawet sny związane z tym, że mój chłopak gdzieś znika, albo, że woli spędzać czas z kimś innym. Moje obawy najbardziej nasilają się, kiedy nasze spotkanie jest jakieś smutne, kiedy on ma kiepski nastrój. Wtedy dopadają mnie myśli o tym, że nie jest przy mnie szczęśliwy, że moja osobowość go przytłacza. Boję się, że ze mną… Czytaj więcej »
Jest już prawie 9 m-cy później… Lęk minął, wypracowaliśmy to wspólnie, teraz wiem, że w każdej sytuacji, cokolwiek nas spotka razem damy radę :-)