Niektórzy twierdzą, że jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Że w ogóle w tym życiu przede wszystkim chodzi o pieniądze, o władzę i seks…
Ale można przyjąć inny punkt widzenia. Na wszystko spojrzeć z perspektywy miłości.
Cokolwiek myślimy, mówimy lub robimy wypływa z subiektywnego poczucia – czy czujemy się kochani, ważni i doceniani przez innych. Kiedy tak jest, jesteśmy spokojni, radośni i bezpieczni – wtedy zachowujemy się „ku innym ludziom”. Kiedy czujemy, że brakuje nam miłości i docenienia, włącza się lękliwa tendencja do izolowania się, bo od ludzi nie spodziewamy się dobrego przyjęcia naszej osoby, lecz bolesnego odrzucenia.
Czym Ty się zazwyczaj kierujesz w swoim postępowaniu – miłością i zaufaniem wobec siebie i innych ludzi czy lękiem i wycofaniem? Czy zauważasz, jak to wpływa na Twoje samopoczucie, Twoje relacje i ogólnie – kształt całego Twojego życia?
„Mam na imię Teresa od 5 lat jestem wdową. Moje małżeństwo było naprawdę szczęśliwe i trudno mi się było pogodzić z jego zakończeniem w taki sposób. Po 4 latach na mojej drodze stanął Marek kolega z pracy, którego znałam od 11 lat, ale nie postrzegałam jego osoby w innych kategoriach i stało się, zaczęliśmy więcej czasu spędzać ze sobą. Zakochaliśmy się w sobie bez pamięci. I wszystko było by cudowne, bo uczucie nadal w Nas jest ogromne, ale nie możemy się porozumieć, zauważyłam, że Marek bardzo często się w sobie zamyka potrzebuje na jakiś czas zamknąć się w swoim świecie, nie odbiera telefonów, nie kontaktuje się w ogóle ze mną, wiem, że jest bardzo o mnie zazdrosny, nawet o koleżanki. Później zaczyna szukać możliwości spotkania wraca i znów przez jakiś czas jest cudownie. Kiedy pytam go, co jest powodem takiego jego zachowania to on zaczyna mnie obarczać winą za to, że On się tak zachowuje (…)
A poza tym Jego związek poprzedni był nieudany i zauważyłam, że bardzo obawia się o to żeby nie było z Nami tak samo, ale żeby temu zapobiec mając moją aprobatę i miłość to on to psuje.
Teraz obecnie od miesiąca się nie spotykamy powiedzieliśmy sobie parę przykrych słów doszło do zerwania związku. Ale tak naprawdę moja intuicja mi podpowiada, że to nie jest koniec, tak naprawdę nie chciałabym tego, ponieważ bardzo go kocham i zależy mi na Nim i wiem, że i On mnie darzy uczuciem, ponieważ zawsze powtarza, że jeszcze nikogo tak mocno nie kochał. (…)”
psycholog Joanna Stelmach
Witaj Tereso!
Jeśli chciałabyś kontynuować ten związek, zastanów się, co możesz zrobić, abyście mogli się teraz ponownie zbliżyć do siebie i porozumieć. Możesz do niego zadzwonić lub napisać, wyrażając swoje uczucia, lęki i pragnienia. Przeprosić za przykre słowa, które padły z Twoich ust.
Kiedy już będziecie razem, starajcie się jak najwięcej rozmawiać, odkrywać się przed sobą, zbliżać do siebie. Poznawajcie historie swojego życia, aby lepiej się znać i rozumieć. Im więcej szczerości i intymności będzie między Wami, tym większe będzie wzajemne zaufanie i poczucie bezpieczeństwa.
Staraj się widzieć w jego zachowaniach wołanie o miłość i uwagę. To lęk (że nie jesteśmy dość ważni i kochani, lub że przykra przeszłość się powtórzy i zostaniemy znów odrzuceni) sprawia, że czujemy się niepewnie i wycofujemy się.
Im więcej miłości czujemy ze strony innych ludzi, tym bardziej się przybliżamy do jej „okazicieli” i otwieramy przy nich, rozkwitamy w ich obecności… pokazujemy całe piękno i wspaniałość, jaką w sobie nosimy.
Prosta wskazówka: kiedy kierujemy się lękiem, zazwyczaj oddalamy się od innych, czujemy się samotni, izolujemy się od ludzi – i to nas wpędza w mroczne, depresyjne stany.
Gdy zaczynamy wypełniać swój umysł i serce miłością, to wpływa na nasze zachowania – otwieramy się na kontakty, zbliżamy się do ludzi – a to uczucie bliskości, zjednoczenia z innymi przynosi nam wiele radosnych uniesień. I pozytywnie nastawia na przyszłość.
A więc bądź dla niego źródłem miłości. Obficie mu jej udzielaj, gestem i słowem. Zapewniaj o niej. Każdego dnia pytaj siebie: jak mogę okazać mu miłość? I wprowadzaj w czyn to, co Ci serce podpowie. Jednocześnie zawsze dbaj też o samą siebie z miłością, postępuj w zgodzie ze sobą.
Życzę Wam dużo Miłości i Radości!
Joanna