W komentarzu do posta „Narodziny dziecka są totalną zmianą życia” nasza Czytelniczka poruszyła bardzo ważną kwestię świadomości każdego z partnerów i jej wpływu na zawiązek.
„Dlaczego tak mało mężczyzn potrafi tak oceniać kobiety i tak oceniać związek dwojga osób jak Tomek. Na forum widzę niemal wyłącznie wpisy kobiet i tylko sporadycznie – mężczyzn. Mężczyźni wydają się niedojrzali, nie potrafią racjonalnie oceniać i kierować związkiem, a idą często za swoim chwilowym interesem, zachcianką. Nie krytykuję tu mężczyzn, bo wydaje mi się że większość ich działań jest nieświadoma (są też takie kobiety). I tak partnerzy żyją sobie, „śpiąc”, często szkodząc sobie samym. Szkoda tylko, że to często uderza też w drugą stronę związku.
Wydaje mi się że mój partner też jest taki, co powoduje moją obawę o nasz związek. Czy istnieje więc szansa na to, by mężczyzna zaczął być bardziej świadomym? Katarzyna B.”
Szansa zawsze istnieje i warto w nią wierzyć J
Idealnie jest wtedy, kiedy człowiek sam stwierdza, że chce poszerzać swoją świadomość. Nieustannie obserwuje siebie:
Jakim człowiekiem jestem?
Jak to, co myślę, czuję i robię wpływa na otaczającą mnie rzeczywistość, bliskich ludzi?
Co mogę zrobić, aby ten wpływ był jak najbardziej korzystny, konstruktywny?
Taka osoba pragnie nad sobą pracować i faktycznie to robi – nie są to tylko puste słowa. Dzięki takiej postawie relacje tej osoby, jej życie zawodowe i wszelkie inne obszary życia stają się coraz lepsze i lepsze.
Niestety, o czym już pisałam w artykule „Rozwój bez cierpienia?” często dopiero niepowodzenia i cierpienie związane z jakąś dziedziną życia otwierają nam oczy i mobilizują do samodoskonalenia. Pokazują, że do tej pory o czymś istotnym zapominaliśmy, że mieliśmy za małą wiedzę na dany temat, że nie działaliśmy we właściwy sposób, skoro, jak życie pokazało, „coś nie wyszło” tak, jak byśmy chcieli.
Na przykład – tak właśnie się dzieje, kiedy rozstaliśmy się z ukochaną kiedyś osobą, i uświadamiamy sobie – dopiero wtedy z pełną jasnością – w jak wielkim stopniu przyczyniliśmy się do końca tego związku.
Można także przyjąć generalnie negatywną wizję człowieka: „Ludzie są źli, okrutni, głupi … etc. – więc lepiej nie liczyć na satysfakcjonujące z nimi relacje… lepiej pozostać samotnym by się na to nie narażać albo tkwić w beznadziejnym związku (po co go zmieniać, i tak w innym byłoby to samo).
Takie podejście zwalnia nas od oceny własnego funkcjonowania i pracy nad jego zmianą.
Joanna Stelmach
Samoświadomość jest moim zdaniem jednym z podstawowych czynników wpływających na jakość związku. Wydaje mi się, że samoświadomość partnerów pozwala uniknąć wielu destrukcyjnych sytuacji w związku (np.: zdrady, kłótni, obwiniania się itp). Brak samoświadomości powoduje typową dla mnie sytuację: mówię mojemu partnerowi że jest coś nie tak (np.: że uważam że nasze relacje nie są dobre) i wywołuję tym natychmiast jego agresję w moją stronę: on mówi zaraz, że to moja WINA bo ja czegoś tam nie robię lub coś tam robię. Pomijając już kwestię bezsensownego i niesłusznego dla mnie obwiniania się, to mam pytanie: jak rozmawiać z takim nieświadomym partnerem… Czytaj więcej »
Katarzyno B – dziękujemy za komentarz. Zainspirowałaś Joannę do napisania 3-częściowego artykułu:
Jak rozmawiać z nieświadomym partnerem
pozdrawiamy!