Podobne artykuły:
- Wakacje z nerwicą (1/3) Ok. 5 lat temu postanowiłam zrobić sobie „wakacje od nerwicy”, z którą nieustannie się zmagam. Moje dawne podejście do tematu nerwicy wynikało z całkowitego braku świadomości – zawsze byłam przekonana, że to ktoś „obcy” siedzi w moim ciele, że jest...
- Wakacje z nerwicą (2/3) Na pozór przecież niczym się nie różniliśmy – byłam na wakacjach tak samo jak oni, tyle że ja czułam się kłębkiem nerwów i żadne sielskie widoczki nie były w stanie tego zmienić. ...
- O nerwicy, sztuce i Morrisonie (3/4) Wniosek nasuwa się samoistnie: chociaż rodzimy się wolni i mamy wolną wolę oraz zdolność wyobrażania sobie wszystkiego, znacznie łatwiej potrafimy wyobrazić sobie negatywne rzeczy. Nasze lęki, obawy, strach – te aspekty budzą w nas najsilniejsze emocje. Oznacza to, że nasza...
- O nerwicy, sztuce i Morrisonie (2/4) Nie zapominajmy również o tym, że teoretycznie codziennie "umieramy" podczas swoich ataków, za każdym razem myśląc, że to już na pewno koniec. Jesteśmy tak bardzo zaabsorbowani myśleniem o śmierci, że całkowicie zapominamy o tym, że w ogóle żyjemy. Przestajemy sobie...
- O nerwicy, sztuce i Morrisonie (1/4) My również musimy wrócić do samego początku, bo nerwica nie jest chorobą, która wybrała nas przypadkowo. I nie uwolnimy się od niej, póki tego nie zrozumiemy. To narastające przez lata konflikty wewnątrz nas, brak wiary we własne możliwości, gniew, przykre...