Najpierw przeczytaj część 1 – Dlaczego tak trudno uwierzyć w akceptowanie przez partnera?
Gdy brakuje Ci samoakceptacji, Twój ukochany może Cię ciągle zapewniać, że kocha Ciebie dokładnie taką, jaka jesteś, że wszystko mu się w Tobie podoba, ale Ty wątpisz w jego słowa. Uparcie tkwisz przy swoim. Pielęgnujesz negatywne przekonania na swój temat, np:
On musi mieć zły gust! Tylko chwilowo się zauroczył! Lada chwila przejrzy na oczy i dostrzeże moje liczne mankamenty.
A może tylko udaje? Zapewnia mnie, że mu się podobam, by nie sprawiać mi przykrości?
Albo dlatego prawi mi tyle komplementów, na początku znajomości, bo chce mnie wykorzystać! Ale jak tylko mnie „zaliczy” przestanie się mną interesować!
Albo tylko dlatego tak mówi, bo sam jest brzydki i jest ze mną, bo żadna inna go nie chciała. Jestem jednak przekonana, że jak tylko się trafi lepsza ode mnie, to szybko mnie zostawi…
To tylko przykłady pesymistycznych myśli, jakie może mieć osoba, która nie darzy siebie miłością i szacunkiem. Czy są Ci znajome?
Jeśli myślisz o sobie źle, automatycznie zakładasz, że inni podobnie Ciebie oceniają.
I nie mieści Ci się w głowie, że można pokochać tak beznadziejną, głupią i nieatrakcyjną osobę, jaką jesteś!
On może twierdzić, że zupełnie mu nie przeszkadza w Tobie to czy tamto w wyglądzie, Ty jednak wiesz, że jesteś brzydka i na pewno nie możesz się taka podobać! A on kłamie, tylko po to, by zrobić Ci przyjemność!
Jeśli chcesz zmienić tok Twoich myśli, stać się szczęśliwszą osobą i wnieść więcej harmonii do Waszego związku, musisz wziąć się za pracę nad sobą! Czyli pracą nad pokonaniem swoich kompleksów, budowaniem poczucia własnej wartości, nauką bezwarunkowej miłości do samej siebie.
Co o tym myślisz? Jak się na to nastawiasz? Czy praca nad sobą w tych obszarach zniechęca Cię? Czy wierzysz w jej powodzenie i czujesz zapał, by wreszcie zając się swoim samorozwojem?
Zapraszam do komentarzy!
Joanna Stelmach
Nie no dlaczego mam się oszukiwać że jestem lepsza niż naprawdę jestem. Najchętniej stałabym się inna osobą i zamieniła życie theri_K w piekło.
Theri_K Z tego co piszesz, wygląda na to, że bardzo siebie nie lubisz, może wręcz nienawidzisz. W takim stanie trudno jest dostrzec w sobie cokolwiek dobrego. Wtedy krytykujemy i obwiniamy siebie i czasem, tak jak Ty, chcemy wyrządzić sobie krzywdę, sprawić przykrość. Kiedy uczymy się miłości, wtedy zaczynamy patrzeć na siebie i innych ludzi z innej perspektywy, dostrzegamy dobro i piękno, które wcześniej były dla nas niewidoczne. To nie jest oszukiwanie siebie! To inny punkt widzenia wszystko zmienia! Dzięki miłości i akceptacji potrafimy wybaczać sobie i innym słabości, niedoskonałości i popełnione błędy. Dzięki miłości rozkwitamy, rozwijamy się, stajemy się lepszymi… Czytaj więcej »
Ale nie da się przecież polubić a co dopiero pokochać osoby, która pod każdym względem nas odpycha.
Czasami, z jakichś powodów, odpychają nas ludzie bliscy naszemu sercu. Mimo, że to robią, obok smutku, żalu, złości, a nawet nienawiści, wciąż jest w nas obecna miłość do nich! Generalnie, według mnie, gdy ktoś nas odpycha: 1. Warto zapytać go, dlaczego to robi – bo może jest to efekt tego, że wcześniej go czymś zraniliśmy (trzeba to wtedy dokładnie omówić – jak postrzegały i czuły się w tej sytuacji obydwie strony). 2. Jeśli ktoś wyraźnie nie ma ochoty mieć z nami do czynienia, lepiej się do tego dostosować i nie narzucać się swoją osobą. Takie mi przychodzą do głowy… Czytaj więcej »
mój partner powtarza mi , że mnie kocha ale mu nie wierze. przy każdej nadarzającej się okazji mowi bym sie zmieniła. chcebym przytyła. mówi o swojej byłej oraz o tym, że jak nam nie wyjdzie to ma sie do kogo udać. niby tłumaczy sie że mówi to w żartach ale czuje że tak nie jest. przy mojej niskiej samoocenie jeszcze bardziej sie załamuje gdy wspomina o innych i chce mnie zmieniać , bo chciałabym by mnie akceptował