Toksyczny związek przysparza bólu osobom, które w nim tkwią, a także wiele zmartwień ich najbliższym – rodzicom, dzieciom, pozostałym krewnym i przyjaciołom.
Wśród komentarzy do posta „Jak wyzwolić się z toksycznego związku?” znalazła się taka wypowiedź:

„Moja córka od 5 lat tkwi w takim beznadziejnym związku. Przegadałyśmy milion godzin, później odcięłam sie od tego i próbowałam zostawić ją samą z własnymi decyzjami.
Jest coraz gorzej. Ona wie, że jest źle, ale nie potrafi powiedzieć koniec (od roku chodzi na psychoterapię). Co my jako rodzice powinniśmy robić, czy zostawić ją samą sobie?
Czy wysłuchiwać ciągłych płaczów?
Proszę o odpowiedź. Agnieszka”


Droga Agnieszko!

Zapewnij o swoim wsparciu
Najważniejsza jest Twoja obecność i wsparcie – więc na pewno nie zostawiaj jej samej sobie!

Niezwykle wzmacniająca i cenna dla każdego człowieka jest świadomość, że jest ktoś, kto go kocha i na kogo zawsze może liczyć. To bardzo dodaje poczucia bezpieczeństwa, jest dobrym zapleczem do podjęcia ważnych życiowych decyzji.
Zapewnij swoją córkę, że w razie potrzeby może się do Ciebie zwrócić, i uzyskać pomoc.

Raczej wystrzegaj się doradzania jej i pouczania. Możesz powiedzieć, co Ty zrobiłabyś na jej miejscu, ale daj jej pełną swobodę decydowania za siebie i swoje życie. Okaż jej, że w nią wierzysz – że da sobie radę! Zapytaj, czy jest coś, co mogłabyś dla niej zrobić, i jeśli będzie to coś, co leży w Twoich możliwościach i nie wywołuje Twojego wewnętrznego oporu, zrób to.

Reaguj w zgodzie ze sobą
Czy wysłuchiwać ciągłych płaczów? – to zależy od Ciebie. Dobrze, byś zastanowiła się nad swoimi własnymi odczuciami wobec tej kwestii i otwarcie je córce zakomunikowała.
Jeśli Ciebie to naprawdę męczy, sprawia, że sama popadasz w ciężkie nastroje, powiedz jej o tym. Powiedz, jak bardzo Cię martwi (a może też złości? irytuje?) jej stan i to, że pomimo przegadania tematu wzdłuż i wszerz nic się nie zmienia, a wręcz jest coraz gorzej.

Powiedz, że to na Ciebie samą źle działa. Poproś ją o to, by już przestała kolejny raz opowiadać Ci o doznanych przykrościach i je przy Tobie opłakiwać, bo Ty już zwyczajnie nie masz sił i hartu ducha, aby tego wysłuchiwać. Tym bardziej, że nie widzisz tego pozytywnych efektów.
To może jej wyraźnie uświadomić, że jej obecna sytuacja wpływa destrukcyjnie także na najbliższych. I zmobilizować do uwolnienia się z tego związku.

Jeśli jednak jest w Tobie siła, cierpliwość, masz na to czas i ochotę, możesz wysłuchiwać jej płaczów, licząc, że w odpowiednim dla siebie momencie, dojrzeje do zmiany.

Joanna Stelmach