W poprzednich artykułach: Dlaczego tak trudno uwierzyć i Wiem, że jestem brzydka opisałam sytuację, kiedy kompleksy związane z wyglądem ciała sprawiają, że nie jesteś w stanie przyjąć dobrych słów, kierowanych pod Twoim adresem. Jest też odwrotnie –

Kiedy Ty sama w pełni akceptujesz siebie, wtedy nawet krytyczne uwagi partnera nie są w stanie Cię przejąć!

Zauważ – to Twoja samoocena ma tu największe znaczenie – to, co sama myślisz o sobie i jak się czujesz we własnej skórze. Twoja uwaga wybiórczo skupia się na tych słowach, które są zbliżone do Twojej własnej samooceny.

 

Kobieta z rozwianymi, różowymi włosami

Kiedy Ty sama w pełni akceptujesz siebie! :)

 

Gdy masz niską samoocenę, podważasz prawdziwość komplementów lub zwyczajnie je lekceważysz. Natomiast bardzo boisz się zostać źle oceniona, obawiasz się, że ktoś dostrzeże w Tobie te liczne niedoskonałości, na których sama wciąż się koncentrujesz. Niezwykle długo przeżywasz najdrobniejszą przykrą uwagę pod Twoim adresem.

Kiedy sama myślisz o sobie dobrze (wysoka samoocena), wierzysz w pozytywną ocenę Twojej osoby ze strony innych ludzi. Miłe słowa przyjmujesz z wdzięcznością i spokojem – doceniasz je, ale nie doprowadzają Cię do euforii, bo Ty przecież dobrze wiesz o tym, że jesteś cudowna! :)
Inne osoby, choćby najbliższe, nie są w stanie krytyką wytrącić Cię z równowagi. Potrafisz rozważyć słuszność krytycznych uwag i w razie potrzeby popracować nad sobą, nie tracąc wysokiego poczucia własnej wartości. Krytykę, z którą się nie zgadzasz, zwyczajnie traktujesz jako odmienną opinię na Twój temat, do której ktoś ma pełne prawo.

Joanna Stelmach