Nachodziły mnie różne przemyślenia o życiu i śmierci, o sensie naszych ludzkich doświadczeń, o wierze w Siłę Wyższą… Te myśli ułożyły się w wiersz, który od tamtej pory pomaga mi w trudnych momentach…
Chcę się z Tobą podzielić wierszem, który stworzyłam kiedy moja kochana przyjaciółka Ola (pozdrawiam Cię Olusiu!) będąca w zaawansowanej ciąży przeżywała bardzo trudne pod względem zdrowotnym chwile. Ja sama też byłam chora, choć niewspółmiernie mniej poważnie. W związku z tym nachodziły mnie różne przemyślenia o życiu i śmierci, o sensie naszych ludzkich doświadczeń, o wierze w Siłę Wyższą… Te myśli ułożyły się w wiersz, który od tamtej pory pomaga mi w trudnych momentach, dodaje sił i ufności, pomaga uwierzyć w doskonałość wszystkiego, co się dzieje… Może i Ciebie natchnie pozytywnym duchem – bardzo bym tego chciała!
KU BOGU
Moja wiara rośnie w siłę
Pewność staje się nieugięta
Rozrywam kajdany lęku
Od dzisiaj będę jak święta.
Wątpliwości zostawiam za sobą
Z Bogiem jednoczę me myśli
Odrzucam daleko niepokój
Miłość i ufność są dla mnie wszystkim.
Życie i śmierć przyjmuję jednako
Zdrowie, chorobę uznaję za dar
Niczego, co przyjdzie nie zobaczę wrogiem
We wszystkim DOBRO, we wszystkim PAN!
Odważnie i ufnie w przyszłość spoglądam
Wiem, że miłością uzdrowimy świat
Bóg zawsze we mnie, Bóg zawsze w Tobie
Spokojni, radośni – nieśmiertelni wszak!
Boże kocham Cię całym sercem
Widzę Cię w każdym, dostrzegam Cię wszędzie
Wypełniasz mą duszę po brzegi
Szczęśliwa i wdzięczna była, jest i będzie.
z miłością,
Joanna Stelmach