Czytelniczka napisała: „Moim kompleksem jest wygląd fizyczny, głównie twarz, zęby, sposób mówienia ze względu na wadę wymowy. Przez to nie lubię wypowiadać się na forum, mam poczucie, że nic nie wiem, że na niczym się nie znam, nie jestem dość inteligentna…”
Ciało.
To ta nasza część, która natychmiast rzuca się w oczy.
To ta cześć, z którą mamy tendencję utożsamiać się w największym stopniu – to znaczy, często myślimy, że JA to właśnie moje ciało i nic więcej.
Dlatego jego stan i walory tak wielki mają wpływ na naszą samoocenę.
Rzadko zdarzają się osoby całkowicie i autentycznie zadowolone ze swojego wyglądu. Prawdopodobnie są to nawet nieliczne wyjątki. Z reguły wolelibyśmy coś w sobie zmienić, poprawić, udoskonalić.
W naszym wyglądzie może nam się nie podobać dosłownie wszystko. Od włosów na głowie, poprzez wszystkie części twarzy, sylwetkę, długość i kształt nóg, wzrost, owłosienie ciała – wszystko może stać się kompleksem, który obniża naszą samoocenę i zatruwa nam życie.
Najgorsze jest właśnie to, że kompleksy związane z wyglądem mogą wpływać na wiele obszarów naszego funkcjonowania – na naszą łatwość nawiązywania i podtrzymywania relacji z innymi ludźmi, na naszą aktywność seksualną, także na ambicję i wiarę w siebie na gruncie zawodowym.
Joanna Stelmach
PS. Czy ten temat Ciebie interesuje i mam nagrać kolejne wideo?
Jeśli tak, to napisz w komentarzu jaki problem chciałabyś rozwiązać?
Im więcej komentarzy, tym bardziej będę przekonana, że jest to temat, który chcecie aby został poruszony na Pięknej Miłości :)
Może znalazłyby się jakieś porady jak z wad zrobić zalety? Jak zaakceptować niedoskonałości?
Pozdrawiam wysoka może aż za wysoka Martyna:)
Martyno i pozostali Drodzy Czytelnicy.
Co należałoby zrobić aby pozbyć się kompleksów wymieniliśmy w podsumowaniu cyklu artykułów o ciele i atrakcyjności:
http://www.pieknamilosc.pl/pokonaj-kompleksy-i-poczuj-sie-dobrze-w-swoim-ciele-warsztat-internetowy/
A już na samym warsztacie przekazujemy w jaki sposób to zrobić. Między innymi jak z wad wydobyć zalety i jak zaakceptować niedokonałości. Jest to złożony proces, przez który przeprowadzamy Uczestników w szeregu ćwiczeń. Zapraszamy na warsztat!
To co Pani właśnie przedstawiła to niestety prawda.Tak trudno nam zaakceptować siebie samych.Szczęściarzami są Ci którzy uważają siebie za przynajmniej "akuratnych".Owszem są tacy co na lewo i prawo krzyczą jacy są mądrzy i piękni ale myślę, że to jeszcze większa "przykrywka" kompleksu.A jak sobie radzić jeśli osoba z którą jesteśmy w związku wciąż nas krytykuje i ocenia?.Wiem w idealnych parach to się nie zdarza ;)ale niestety takie pary zdarzają się sporadycznie.Jak bronić się przed uwagami typu"…o znowu przytyłaś.",jak ty się ubierasz", zrób coś z tymi włosami, mogłabyś dbać bardziej o siebie".I nie mówię tu o sytuacjach ekstremalnych kiedy kobieta po… Czytaj więcej »
Super,że podjęłaś ten temat.Bardzo bardzo ważny.Aktualnie w wieku 40 lat nie mogę się pogodzić z upływem czasu no i zmarszczkami , których wciąż przybywa.Wydaję się sobie taka stara i brzydka.Jak to zmienić?
O tak, kompleksy towarzyszyły mi od zawsze…wyrównałam zęby, zmieniłam okulary na szkła kontaktowe, powiększyłam biust – z 0 na 2 (jeden z moich partnerów uważał za zabawne docinki na temat mojego bezbiuścia a operację zrobiłam kilka lat później, to nie była łatwa decyzja) i schudłam. Po tym co napisałam można by pomyśleć, że wyglądałam potwornie…raczej tak nie było, po prostu nie umiałam być taka inna. I czuję się lepiej, choć stare kompleksy nadal są w postaci braku pewności siebie i porównywania się, w poczuciu zagrożenia to na pewno odczuwam to rzadziej i w mniejszym natężeniu.
Myśle, że kompleksy fizyczne mają głębsze podłoże często z dzieciństwa. Ich filarem jest nadmierny krytyk wewnetrzny, który niesprawiedliwie wyolbrzymia i zwaraca uwage na te defekty, które nie zawsze defektami są.
Temat jak dla mnie bardzo trafny! Wypatruję kontynuacji:)Jesli chodzi o moją sytuację; długo dbałam o swoją sylwetkę i dążyłam do atrakcyjnego wyglądu, głównie aby zawsze byc seksowna dla męża. Również liczyłam że i On w końcu zrobi to samo w drugą stronę. Podświadomie chciałam Go zawstydzić i pokazać, że ja się staram, to i On mógłby brać przykład. Bez efektu z Jego strony. Próbowałam w końcu troszkę insynuować, najdelikatniej jak potrafiłam podgadywać, jak również wymyślać i namawiać na rózne, wspólne zajęcia ruchowe. Następnie zrobiłam dłuższy okres nie zwracania uwagi na Jego brak aktywności i atrakcyjności fizycznej, również bez rezultatów z… Czytaj więcej »
Temat z wyglądem bardzo mi się podoba.Prosze napisać, poradzić jak zaakceptować własne niedoskonałości ciała.Ja mam problem z włosami na głowie.Mie mam gęstych włosów przez co czasmai spotykam się z krytyką.Poza tym mam kompleksy na punkcie okularów.
pozdrawiam
Ania
Witam :)
Mi bardzo nie podoba się presja, jaką ludzie zdają się wywierać na siebie nawzajem. Kobieta musi mieć duży biust i krągłą pupę, długie rzęsy, gęste włosy itd. To wszystko mnie okropnie dołuje. Zawsze podobałam się sobie, dopóki nie zaczęłam wsłuchiwać się w te treści. Wydaje mi się, że nikt nie patrzy osobiście na to, jak wyglądam, tylko wszyscy postrzegają mnie w kategoriach: "atrakcyjna" lub "nieatrakcyjna"… "seksowna"… Nie rozumiem, czemu mały biust skreśla mnie jako kobietę? I czy naprawdę muszę spełniać te wszystkie kanony urody, żeby być piękną?
Moje problemy związane z wyglądem są takie:
1. nieustannie porównuje siebie do innych osób, np.: spotkanych na ulicy, w autobusie – co najczęściej wypada z niekorzyścią dla mnie;
2. moją wartość w stosunkach z mężczyznami bardzo mocno uzalezniam od mojego wyglądu – w "lepszych urodowo" dniach jestem przekonana, że jestem dla nich bardziej wartościowa;
3. uważam, że mój wygląd (moje ciało) odpycha ode mnie ludzi, zwłaszcza mężczyzn, czasami wręcz wydaje mi się, że dla innych ludzi (głównie mężczyzn) jestem obrzydzająca, nieczysta, mimo że nie mam jakiś szczególnych wad urody.
Katarzyna B.
Witam serdecznie. Bardzo podoba mi się temat. Proszę powiedzieć coś na temat relacji w związku kiedy ma się niską samoocenę przez swój wygląd….chodzi mi o to, dlaczego tak trudno jest nam uwierzyć, że partner jest w stanie zaakceptować nas w pełni…kiedy my same siebie nie lubimy.
Zawsze miałam kompleksy na punkcie swojego wygladu zewnetrznego …..pol roku temu rozstalam sie z mezczyzna ktry w duzej meirze te kompelksy spotengowal swoim zachowaniem, ktory zwsze otaczal sie swoimi pieknymi przyjaciolkami i ktry traktowal je hmm bardzo wyjatkowo…..od tego czasu chcialam zmienic swoje zycie swoje nastawienie bo zauwazylam jak nie kochajac siebie sprawiamy jak inni cie nei szanuja ….i los ze mne zadrwil albo ukaral za to ze bylam dla siebie taka niedobra i zachorowalam na lysienie androgenowe hahahahahah
1. Uda i tyłek
2 nos
3 za krótka szyja
4, niedoczynność tarczycy
To tylko niektóre punkty
Witam, kompleksy w dzisiejszym świecie, gdzie promowane są idealne kobiety z Photoshopa, szczepłe, bez skaz na cerze i z idealnie wystylizowanymi gęstymi i grubymi włosami to chyba problem każdej normalnej kobiety. Ja nie potrafię zaakceptować swojego brzucha. Cały czas wydaje mi się, że jest zbyt duży, odstaje, a jak mam gorszy dzień to stwierdzam, że "mi się sadło ze spodni wylewa", a jednocześnie ciężko mi wyrzeźbić ciało. Z drugiej strony jest mój Narzeczony, który ciągle mi powtarza, że jemu się podoba mój brzuszek, że wieszaki nie są wcale atrakcyjne, a on mnie kocha właśnie z tym odstającym troche sadełkiem, a… Czytaj więcej »
Witam serdecznie,mój kapleks to generalnie cała ja nie podobają mi sie moje pierśi, uda ,brzuch i zęby.Zgadzam sie z poprzedniczka też sie czuję tak jakbym nic nie wiedziała ale to już jest osobny temat.Pozdrawiam serdecznie
a ja mam inny problem, kompleks ktory bardzo utrudnia mi zycie.. czasami, choc moze osttanio czesciej niz kiedys robie sie czerwona na twarzy, gdy zaczynam mowic. czasami nawet rozmowa z przyjacielem, znajomym nie mowiac juz o obcych osobach. Nie wiem skad to sie bierze, bo normalnie jestem osoba bardzo aktywna i moje wypowiedzi sa przemyslane. co z takim faktem zrobic? to straszny kompleks…
Moim odwiecznym problemem byla cera- mam cere tradzikowa i tak juz od 14 lat. Marze zeby wyjsc w sukience odslaniajacej plecy bez myslenia o tym co ludzie powiedza gdy zobaca moja okropna skore…Leki nie pomagaja, a jak pomagaja to na krotki okres…ja to zaakceptowac wreszcie??
Witam serdecznie, Jak widać temat to szczał w dziesiątkę :) Gratuluje pomysłowości :) To odwieczny problem głównie kobiet, tak właśnie niestety prawie każda z nas widzi siebie w krzywym zwierciadle :/ Ja jak wikszość z nas mam odwieczny problem z wagą i zmobilizowaniem się do ćwiczeń do dbania o to. Jednocześnie blokuje mnie to w kontaktach z mezczyznami od zawsze nie potrafie być aktywna seksualnie ponieważ uważam, że jestem obserwowana i on widzi wszystkie moje niedoskonałości. Przez właśnie takie myślenie straciłam kilka lat młodości… To jest bardzo dobry temat i jeśli te warsztaty pomogą choć kilku kobietą to uważam to… Czytaj więcej »
Witam!
Jeśli o mnie chodzi to nie jestem zadowolona ze swojego wyglądu – borykam się cały czas z kompulsywnym jedzeniem.Zupełnie nie mogę sobie z tym poradzić i oczywiście ciągle jestem niezadowolona z oponki na brzuszku, okrągłych bioder.Wiem ,że kompulsywne jedzenie to temat rzeka,ale ma duży związek z wyglądem,samopoczuciem i może warto ten wątek też bardziej rozwinąć.Pozdrawiam
Ogromnie dziękujemy Wam za wszystkie komentarze! Odpowiedzi na nie zostały zamieszczone w następujących wpisach i nagraniach: Wewnętrzny krytyk Partnerzy seksualni a kompleksy Jak można pozbyć się kompleksów? Dlaczego tak trudno uwierzyć, że partner mnie akceptuje? Wiem, że jestem brzydka Jak reaguje na krytykę osoba akceptująca siebie? Partnerowi nie podoba się mój wygląd Jak sobie radzić, gdy partner krytykuje mój wygląd? Skąd bierze się skłonność do krytyki? Jak powiedzie mężowi, że przestał być dla mnie atrakcyjny? Jak zachęcić męża, aby dbał o swój wygląd? Czy musze spełniać kanony urody, aby być piękną? Czemu mały biust skreśla mnie jako kobietę? Jak pogodzić… Czytaj więcej »