Mam nadzieję, że poprzedni artykuł „Żałoba po rozstaniu i rozwodzie” wyjaśnił Ci, jak ważnym procesem jest emocjonalne i mentalne pożegnanie się z byłym partnerem, oraz że przybliżył Ci sposoby zdrowego przeżywania takiej żałoby.

W tym artykule trzecia i ostatnia część wywiadu dla SympatiaPlus.pl – o tym, jak można wykorzystać czas żałoby po zakończeniu związku miłosnego na rzecz własnego rozwoju.

***

Karina Caban-Rusinek, Onet.pl: Czy wchodząc w nowy związek, powinniśmy zrobić jakiś bilans poprzedniego?

Joanna Stelmach: O tak, to bardzo sprzyja nabywaniu życiowej mądrości i stawaniu się coraz lepszym partnerem! Warto tego dokonać jeszcze zanim wejdziemy w nowy związek.

 

Rozwój osobisty

Jakim partnerem chcę się stać, jakiego partnera chcę mieć, oraz jaki związek chcę stworzyć w przyszłości; © Konstantin Yuganov – Fotolia.com

Coś przemyśleć, spisać? Jak powinno to wyglądać?

Idealnie jest pisemnie zrobić coś w rodzaju diagnozy „choroby” związku – co sprawiło, że moja więź z partnerem przestała być silna i ostatecznie doszło do rozstania? Dobrze przeanalizować popełnione błędy i wyciągnąć wnioski na przyszłość – co chcę zmienić w swoim zachowaniu oraz na jakie zachowania i cechy partnera będę zwracać baczniejszą uwagę przy decydowaniu się na kolejny związek.

Ważne jest, aby jasno określić, jakim partnerem chcę się stać, jakiego partnera chcę mieć, oraz jaki związek chcę stworzyć w przyszłości – oparty na jakich zasadach i wartościach?
(nasz Program szkoleniowy „Zakochaj się – przyciągnij wymarzonego partnera”)

Niezwykle pomocna jest praca nad sobą w okresie samotności – to wspaniały czas na poświęcenie się własnemu rozwojowi, dla dobra własnego i przyszłego związku! Jeśli odkryliśmy u siebie jakieś istotne wady lub słabości, np. tendencję do uzależnień, zazdrości lub agresywnych zachowań, to najlepszy moment, aby to zmienić!

Zawsze warto też uczyć się umiejętności obdarzania miłością i jej przyjmowania – czytając na ten temat poradniki, korzystając z wykładów i warsztatów, a w razie potrzeby – uczęszczając na terapię.



Czy to zawsze musi być rozdrapywanie ran, czy jest jakiś sposób, żeby przejść przez ten etap bezboleśnie?

Nie, nie musi to być rozdrapywanie ran. Samo rozstanie może przebiegać w pokojowy sposób, jeśli partnerzy potrafią ze sobą rozmawiać i chcą się rozstać – jeśli nie w przyjaźni, to przynajmniej w kulturalny sposób.

 

Są jakieś magiczne sposoby?

Już to, że rozstajemy się kulturalnie, sprawia, że bolesnych ran, które wymagają uzdrowienia, jest znacznie mniej. Rany goją się, gdy potrafimy wybaczyć sobie i partnerowi. Aby to się stało, potrzebne jest przejście przez poprzednie etapy, o których mówiłam wcześniej.

Cierpienie, do którego sami się przyczyniamy, jest zwykle wynikiem negatywnego sposobu spostrzegania rzeczywistości, obwiniania siebie lub innych ludzi, pielęgnowania urazy, skupiania się na tym, co złe i narzekaniu na to.

Jeśli postaramy się skoncentrować na pozytywnych aspektach, korzyściach, wszelkim dobru, jakie możemy wydobyć z minionych doświadczeń – ból znika, pojawia się wdzięczność. Zwykle dzięki każdej bliższej relacji, nawet krótkotrwałej, dokonuje się w nas ogromny rozwój, wiele rzeczy sobie uświadamiamy, możemy wyznaczyć kierunek pracy nad sobą, aby w przyszłości umieć stworzyć piękny, szczęśliwy związek.

To wszystko są dobre powody, aby zamiast własnej krzywdy, zobaczyć dar w minionych doświadczeniach, zamiast bólu poczuć spokój i wdzięczność.

 

Czy rozwód zawsze musi oznaczać porażkę?

Cóż to takiego – porażka? To niezwykle cenne doświadczenie, które bardzo wielu rzeczy może nas nauczyć. Dzięki zrozumieniu błędów, które doprowadziły nas do tej sytuacji, stajemy się osobami mądrymi i ustrzegamy się popełnienia ich w przyszłości. Tak więc warto podejść do porażek z pozytywnym nastawieniem, bo dobrze wykorzystane prowadzą nas do ostatecznego sukcesu!

 

Kiedy możemy być pewni, że jesteśmy gotowi na to, by zacząć spotykać się z nową osobą?

Kiedy wybaczyliśmy już sobie i partnerowi wszystkie trudne doświadczenia, które razem stworzyliśmy. Gdy zrozumieliśmy to, co się zdarzyło, i jaki to miało na nas wpływ, starając się nadać temu najlepsze znaczenie. Gdy czujemy wdzięczność za to, co przeszliśmy, za cenną naukę i rozwój, jaki się w nas dokonał, ale też gdy cieszymy się, że mamy to już za sobą.

Gdy potrafimy, choćby w duchu, podziękować byłemu partnerowi, docenić jego wkład w nasze życie. Gdy potrafimy życzyć mu szczęścia i puścić go wolno – pozwalając mu odejść z naszych myśli i uczuć.

Kiedy wypełnia nas miłość, którą chcemy się podzielić z kimś innym oraz radość i spokojna ufność na myśl o tym, co nas czeka w przyszłości.

Czego serdecznie życzę wszystkim poszukującym partnera! Dziękuję za rozmowę.

 

Joanna Stelmach – psycholog i terapeuta, prowadzi prywatną praktykę w Jeleniej Górze, także za pośrednictwem Skype. Udziela praktycznych porad dla singli i par na stronie PieknaMilosc.pl

 

***
Dzięki pracy nad sobą w okresie żałoby po zakończeniu związku miłosnego dokonuje się nasz rozwój, wewnętrzny wzrost – stajemy się mądrzejszym człowiekiem, lepszym partnerem. Mając takie prorozwojowe nastawienie nasz każdy kolejny związek jest coraz lepszej jakości – nie powielamy w nieskończoność destrukcyjnych wzorców wyboru partnera czy własnych zachowań w bliskich relacjach. Ból i chaos związany z rozstaniem / rozwodem stopniowo mija – zastępuje go nie tylko pogodzenie się z tym faktem ale potrafimy zobaczyć w nim prawdziwy dar.

Zapraszam do dzielenia się refleksjami w komentarzach pod artykułem!
Joanna Stelmach