Sny to ważny wytwór naszego nieświadomego umysłu. Mogą pokazywać nasze największe lęki, pomagają „przetrawiać” emocjonalne zdarzenia z przeszłości lub teraźniejszego życia. Mogą być także przepowiednią i wskazówką na przyszłość. Niosą ze sobą informacje o tym, co może nadejść – na przykład śmierć kogoś nam bliskiego.
Zdarzyło Ci się mieć taki sen, który przekazał Ci ważną, w symbolach zawartą wiadomość?
Mam wrażenie, że tej nocy mi się przyśnił taki sen. A już na pewno przyśnił się bliskiej mi Duszy – Iwonce, która powiadomiła mnie dziś o śmierci jej Taty. Współczuję gorąco Iwonce i jej Bliskim!

Sen o szykowaniu się do podróży
Gdy przeczytałam jej wiadomość i wzruszający wiersz pożegnalny do jej Taty (będzie poniżej), przypomniał mi się sen, który miałam dziś nad ranem. Przebudziłam się z niego ze świadomością, że jest ważny. Ale potem znowu zasnęłam i o nim zapomniałam.
Wszystko działo się na ogromnym dworcu autobusowym, było tam dużo ludzi. Zapowiedziano właśnie przyjazd autobusu, na który czekała moja Mama i Tato, i cała długa kolejka ludzi, olbrzymia kolejka. Ja tam przyszłam, żeby potowarzyszyć Mamie, która stała gdzieś na początku tej kolejki. Jakoś nie przejmowałam się, czy wszyscy się zmieszczą do tego autobusu, bo pewnie będą następne.
Obie wiedziałyśmy, że Tato (z którym Mama nie żyje ze 30 lat) jest gdzieś dalej w tej kolejce. Mama powiedziała, że Tato już jest zmęczony. Ja na to pokiwałam głową – tak, już ma te osiem dziesiątek lat na karku… I tak sobie stałyśmy razem spokojnie.
Tu się obudziłam z myślą, że to sen o odchodzeniu. Że prawdopodobnie moja Mama jako jedna z pierwszych stąd „odjedzie”. Ucieszyło mnie to, że byłam z Nią w tym śnie, bo jedno z moich największych pragnień jest towarzyszenie moim Rodzicom w odchodzeniu, żeby nie byli przy tym sami. Oczywiście, jeżeli taka jest też ich wola. Pisałam o moim radzeniu sobie z lękiem przed ich śmiercią: Jak podchodzić do śmierci z akceptacją i spokojem.
Postanowiłam odebrać ten sen jako wskazówkę, by pojechać do Mamy tak szybko jak będzie to możliwe, i w ogóle spotykać się z Rodzicami ile się da. Lubię słuchać podpowiedzi, które daje mi moje wnętrze, moja intuicja czy „Wyższe Ja”. Uważam, że są ważne i nie chcę ich lekceważyć. Choć oczywiście, mógł to być tylko taki zwyczajny sen bez większego znaczenia, a moja Mama będzie jeszcze żyła długo i szczęśliwie. Czas pokaże. Ale nie zaszkodzi pamiętać, że wszystko mija – i zadbać o nasze regularne spotkania. Śpieszmy się kochać ludzi!
Sen o wyjściu z mętnej kąpieli
Co ciekawe, Iwonka też miała sen o Tacie tydzień temu. Oto on:
„Byłam tu (w domu w mieście rodzinnym)… Otworzyłam drzwi do łazienki, zobaczyłam naszą wannę pełną brudnej mętnej wody.
A on sam wyłonił z niej głowę – jasną, pogodną, wypoczętą. Pytam co tu robi, a on : „a tak się zdrzemnąłem”. On już wyszedł z tej mętnej kąpieli.”
I dalsza relacja Iwonki:
„Ja 2 dni po śnie zbierałam się by zadzwonić do Niego, jak go usłyszałam w słuchawce to nagle wyszło mi z ust głupie „żyjesz?” Skoro go usłyszałam w poniedziałek to niby wg mnie było ok… A od lekarza usłyszałam wczoraj, że prawdopodobnie odszedł w nocy z wtorku na środę… Zaraz po tym.
To nie są przypadki… Wiedział, że nie ma mamy (wyjechała do pracy do Niemiec), że ja przyjadę. To według mnie jest dowód na siłę miłości – odszedł, by mamy nie krzywdzić, bo czuł, już że nie jest sobą i choroba (tracił siły i dopadła go demencja) bierze nad nim kontrolę. Po doświadczeniach z babcią – Jego mamą – wiedział już jaka to męka dla mamy i że człowiek z alzheimerem i demencją nie jest sobą.”
Interpretacja snów
Lubię interpretować sny, odczytywać zawarte w nich symbole. Mój Mąż Tomasz Kurzydłowski też się tym zajmuje, zrobił nawet warsztat poświęcony interpretacji snów, którego byłam pilną uczestniczką :) Symbolika naszych snów jest dla mnie dość wyrazista.
Tato Iwonki „zdrzemnął się” w brudnej wodzie. Wyszedł z tej kąpieli w dobrym stanie, z głową jakby już bez choroby czy starości.
Brudna woda – tak można odczytać chorobę, którą zostawił już za sobą, zmył z siebie.
Albo całe życie tutaj na Ziemi, które jest jak nie zawsze piękny sen – bywa „brudne”, pełne trudnych emocji, chorób, nieprzejrzyste – jak ta mętna woda. Wyzwolenie się od ciała i zjednoczenie z Duchem to dla duszy jak powrót to „prawdziwej rzeczywistości”. I przynosi prawdziwe „odświeżenie” – jak kąpiel :)
Moi Rodzice na dworcu autobusowym, tłumy ludzi w kolejkach – niestety, w dzisiejszych czasach skojarzyło mi się to z oczekiwaniem na śmierć. Dworce to dla mnie symbol podróży i zmian. To że w tej kolejce byli moi oboje Rodzice, którzy są już zaawansowani wiekowo – skojarzył mi się z ich podróżą „na tamten świat”.
I moje towarzyszenie Mamie – spokojne bycie przy niej odzwierciedla to jak się czuję. Opowiadając ten sen Mężowi popłakałam się i wyraziłam mój smutek, mimo to jest we mnie dużo akceptacji i spokoju. Wiem, że to musi nastąpić prędzej czy później. W jakimś sensie jestem na to gotowa.
Pożegnanie
Iwonka spontanicznie napisała wiersz pożegnalny do swojego Taty:
Mętny już umysł
Zmęczone ciało
Nigdy Cię życie nie oszczędzało
Strumieniem cierpienia
Krew duszę wyrwała
Odszedłeś tak samodzielnie
A nas zabolało
Choć nie byłeś wylewny
Kochałeś mocno
Cudowne wspomnienia
W naszych sercach goszczą
Nie umiałeś się żegnać
Więc w snach mi znak dałeś
Że czas już przestać cierpieć
I wylać gorzkimi łzami żale
Nasza więź wyjątkowa
Zbudowała we mnie człowieka
Który po wszystkim zawsze podniesie się
I zacznie od nowa
Najszczęśliwsze dzieciństwo mi zafundowałeś
Mimo że nazwać uczuć nie potrafiłeś
To tak bardzo kochałeś
Przegadane noce, tysiące kilometrów wspólnie przemierzonych
Las, namiot, jezioro
Tyle miejsc z Tobą odwiedzonych
Z Tobą poznałam smak natury,
przyrody, przygody, odwagi
Pracowitość mi wpoiłeś i chęć dawania innym
Pracy rąk naszych
Teraz śpij już spokojnie
Nie martw się już chorobą
Łzy odpłyną a Twoja dusza będzie żyć z nami na nowo
***
Wspólnie z Iwonką wierzymy, że życie po śmierci trwa nadal, a dusze naszych Bliskich są tuż przy nas, zawsze gotowe służyć nam pomocą. To z pewnością pomaga przeżyć ten czas, gdy nasi Bliscy właśnie odeszli, lub się do tego szykują.
Wszystkiego dobrego dla Ciebie,
Joanna Stelmach
PS
Jeżeli masz swoją historię ze snem przepowiadającym coś ważnego, choćby właśnie śmierć osoby bliskiej – podziel się nim proszę w komentarzu.
Tak Pani i Joasiu super Pani napisała na FB żeby spieszyć się spotykać z najbliższymi. Np moja babcia tak się boi wirusa , że stwierdziła że nie przyjdzie do nas nawet na świąteczny obiad w Święta Wielkiej Nocy. Jest zaszyta w domu odkąd wirus jest , chodzi tylko do najbliższego sklepu. I tak sobie myślę i co to za życie ….. Ma tak dużą rodzinę a z nikim nie chce się spotykać . Nie wiadomo ile jeszcze wirus potrwa może kilka lat …. A ona tak mizernie przeżyje być może swoje ostatnie lata Życia,ponieważ ma już 83lata. Ja to szanuje… Czytaj więcej »
Niestety media, których głównymi treściami od roku jest wielokrotnie dziennie podawanie liczby zarażonych i zmarłych, bardzo zasiewają w ludziach lęk, szczególnie tych starszych, bo to oni są najbardziej zagrożeni. Szkoda, że dla porównania nie podaje się codziennej liczby osób zmarłych na inne choroby (o wiele większej) – wtedy byłby równoważący punkt odniesienia.
Szczerze współczuję wszystkim osobom, które czują lęk i izolują się z tego powodu. Rozumiem je. Jednak to właśnie bliskie relacje bardzo wzmacniają nasza odporność i dają poczucie, że warto jest żyć.
Tak to prawda zgadzam się z tym w 100%
Ktoś, kto chce pozostać anonimowy, napisał mi na Messengerze taką historię: „Moja mama ma zawsze sny zwiastujące śmierć kogoś znajomego.. niestety sprawdzają się w 100%. Jest to dla niej bardzo obciążające i bardzo tych snów nie lubi, zawsze się wtedy zamartwia kto.., aż do telefonu z informacją od rodziny lub znajomych. To jest zawsze sen o czarnych butach, że w nich idzie, czasem przez brudne kałuże. To są zawsze buty, które ma w rzeczywistości w szafie. Powyrzucała już wszystkie czarne buty, które na tą smutną okoliczność się jej śniły, w nadziei że więcej jej się nie przyśnią.” I to jest… Czytaj więcej »
Mi osobiście się wydaje , że jak kogoś non stop dręczą te same sny i są już nie do wytrzymania to może powinien skorzystać z pomocy egzorcysty wziąć udział np we Mszy świętej o uwolnienie i oddać te sny nie przyjemne i prorocze Panu Bogu by je zabrał .
To może być jedno z podejść. Inne to na przykład zaakceptowanie takich snów, które coś przewidują i uznanie ich jako daru. Jeżeli ktoś się boi tego, co się mu śni – to też jest obszar do zaakceptowania (tak jak można nauczyć się akceptować śmierć / przemijanie / ciągłą zmianę).
Jeszcze inne – głębsza analiza, czy w tych snach przejawia się jakiś stały motyw, z czym on się wiąże, czy można go połączyć z czymś co nie jest uzdrowione, np. z naszej przeszłości.
Można też poprosić lub wydać komendę własnemu umysłowi, aby więcej takich treści nie przywoływał, bo ich nie chcemy.
Witam miałem znajomą, bardzo chorą. Nie miałam z nią kontakt z 20 lat.. wiedziałem że jest bardzo chorą, choć miałem nadzieję, że wygra walkę.. nie miałem pojęcia co u niej.. Nie myślałem o niej, nigdy wcześniej mi się nie śniła.. aż do tej nocy, we śnie spotkałem ją pod szkołą, zacząłem pocieszać ją, nawet chciałem ją przytulić w tym momencie Ona pocałował mnie w usta, aż się spieszyłem. A Ona na to że to pożegnalny pocałunek, i że już po wszystkim.. po przebudzeniu wszystko pamiętałem.. zadzwonił do kolegi, który mógł coś wiedzieć, ale nie wiedział więc mu opowiedziałem mój sen..… Czytaj więcej »
Dariuszu, dziękuję za podzielenie się Twoim doświadczeniem! Ono potwierdza, że są sny, w których dzieją się ważne rzeczy, otrzymujemy ważne komunikaty. I że na duchowym poziomie jesteśmy połączeni z bliskimi nam ludźmi. Piękny sen!
Niecaly tydzien przed smiercia mamy mialam dziwny sen.Śniło mi się że gdzieś jechałam z mamą. Mama miała prowadzić samochód a ja drugi. Miała jechać za mną, ale po pewnej chwili zboczyła z trasy. Ja pojechałam dalej j zaczęłam jej szukać. Nie mogłam się z nią połączyć i tak jej szukałam. Nastala noc a ja jej nie moglam znalezc, denerwowalam sie bo nie znala drogi. Nagle przypomniałam sobie ze mogę ją namierzyć w palikacji i zaczęłam patrzeć w telefon przez ktory rozmawialysmy. Na telefonie zobaczyłam że zostało jej 7% baterii i jak szybko jej nie znajdę to się zgubi w nocy… Czytaj więcej »
Dwa miesiące przed śmiercią mojej Mamy miałam sen że wpada pod samochód i umiera. Dwa miesiące temu śniła mi się ciocia że wpada pod samochód i umiera i dziś zmarła i tak się zastanawiam czy wypadek we śnie oznacza śmierć danej osoby
Ja miewałam wiele snów związanych ze śmiercią bliższych czy mniej bliskich dla mnie osób. Co ciekawe zniknęły od kiedy zaszłam w 1 ciążę (4 lata temu). Sen o śmierci mojego taty: Poszłam do szpitala, bo tata chorował. Jednak wszystko w tym śnie było na odwrót, schody w dół a nie w górę, drzwi po prawej a nie po lewej itp. Podeszłam do taty łóżka, wyglądał lepiej, zdrowiej, mówił, że czuje się bardzo dobrze. Podczas naszej rozmowy podszedł ktoś i przykrył go czarnym prześcieradłem. Rano poczekałam do możliwych odwiedzin, poszłam do taty i zmarł trzymając mnie za rękę. Sen o śmierci… Czytaj więcej »
2023 roku w wakacje przyśniło mi się jak wchodzę do kościoła w mojej parafii (drzwi otwarte na oścież) i widzę białą urnę otoczoną czterema świecami (to pamiętam z tego snu). Z racji, że już wcześniej miałem sny prorocze (to co w nich mi się śniło, wydarzyło się 1:1 bez żadnego odchylenia – jednak nie takie poważne) przeraziłem się, ale wbiłem sobie do głowy, że to pogrzeb pani bardziej znanej w mojej wsi, która też już nie żyje i miała pogrzeb urnowy w tym samym kościele. Jednak około miesiąc po tym dowiedziałem się, że właśnie zmarł mój kolega z podstawówki (jeden… Czytaj więcej »