Czy zdarzyło Ci się, że ktoś Cię znienacka skrytykował? Powiedział lub napisał parę krytycznych słów, które może nawet w jakimś stopniu były prawdą o Tobie, ale zostały wyrażone w niemiły, brutalny sposób?
Jaka była Twoja reakcja na to? Czy odpłaciłeś pięknym za nadobne? Gdy czujesz urazę i złość łatwo zastosować zasadę „oko za oko”. Ta druga osoba na pewno ma też swoje niedoskonałości – czy przypominasz jej o nich, skoro ona wypomina Ci Twoje? A może zapadłeś się w smutku i rozżaleniu, lub poczuciu winy i wstydzie?
Krytyka nie musi wywoływać w nas nieprzyjemnych emocji
Rzadko pozostajemy nieporuszeni, kiedy ktoś nas osądza. Zwykle odbieramy osąd jako coś co nas rani. Czujemy się dotknięci do żywego, smutni, źli na tą osobę, że tak to wyraziła, a czasem i na siebie, jeżeli uznamy, że jej słowa były słuszne, że na nie „zasłużyliśmy”. Ale nie musimy tego tak boleśnie przeżywać! Nie musimy też przy tym dążyć do całkowitej obojętności wobec krytyki, ale do spokojniejszego, konstruktywnego jej przyjęcia. Słowa krytyki nie muszą nas wytrącać z równowagi!
Podobnie ze wszelkimi innymi sytuacjami, które w pierwszym odbiorze wydają nam się trudne, niemiłe, niechciane przez nas. Skoro jednak już są, już się zdarzyły – nic tu nie pomoże niezgoda na nie, stawianie im oporu. Takie pozbawione akceptacji podejście zdecydowanie nam szkodzi, wywołując w nas wiele nieprzyjemnych emocji – poczynając od lęku, na gniewie kończąc.
Każda sytuacja to okazja do rozwoju
Chcę zachęcić Cię do innego podejścia, które sama stosuję od lat – staram się z każdego takiego doświadczenia wyciągać jakąś cenną naukę. Uważam, że różne rzeczy przydarzają nam się nieprzypadkowo, więc warto przystanąć i zastanowić się, co dobrego możemy z nich wydobyć.
Ważne jest, aby nadawać jak najlepsze znaczenie temu co się wydarza! Ponieważ gdy interpretujemy to, co się dzieje dla siebie niekorzystnie – „to jest coś złego” – od razu źle się z tym czujemy. A gdy uznamy, że dane doświadczenie jest DAREM dla nas, czyli CZYMŚ DOBRYM! – czujemy się z tym o niebo lepiej!
Mając tak ukierunkowaną świadomość, zauważam jak często życie obdarza mnie okazjami do rozwoju, do stawania się sobą w najlepszym wydaniu – taką jaką pragnę się stać. To budzi moją wdzięczność, sprawia, że moja ufność wobec życia w takich sytuacjach rośnie, a nie maleje!
Oczywiście widzę te cudowne okazje do rozwoju także w życiu innych ludzi, ale nie wszyscy te okazje tak wykorzystują. Często trudne sytuacje wywołują silny niepokój, pojawia się narzekanie czy prowadzące donikąd rozżalone pytania: „Dlaczego mnie to spotkało?”
Jeżeli czujesz, że też masz do tego skłonność, gorąco zachęcam Cię do pracy nad sobą przy każdej okazji, zamiast pogrążania się w negatywnych rozważaniach, zniechęceniu i poczuciu niesprawiedliwości.
Pokażę Ci jak można to robić na jednym z niedawnych przykładów z mojego życia.
Nieprzyjemny komentarz mojej osoby
Jakiś czas temu na moim indywidualnym profilu na Facebooku, zareklamowałam cudowną moc jagód. Tak ten post wyglądał:

Nie ma to jak wyruszyć na poranną spacero-przebieżkę i nie zapomnieć wziąć ze sobą pojemniczka na dary natury! 👍😀
Dziś pierwsze zbiory jeżyn, kończące się już jagódki i nawet jakieś zabłąkane poziomki! Część do pudełka a część prosto do buzi! Mniam mniam 😋
Mój autorytet w sprawach zdrowotnych – Anthony William w „Uzdrawiającej żywności Boskiego Lekarza” zachwala borówki, maliny, truskawki, bez i inne podobne jagody jako PODSTAWĘ ŻYCIA NA ZIEMI ❗️
Szczególnie dzikie jagody leśne są wg niego nr jeden ze wszystkich możliwych pokarmów świata!
Nazywa je „POKARMEM ZMARTWYCHWSTANIA”, bo wg niego dają życie, zapobiegają starzeniu, potrafią pomóc dosłownie w każdej możliwej chorobie – nie tylko fizycznej, ale też o podłożu emocjonalnym czy duchowym 😲
„OWOCE TE ZAPOBIEGAJĄ WSZYSTKIM ZNANYM LUDZKOŚCI RODZAJOM RAKA I CHOROBOM” ❗️❗️❗️
Szczególnie według „Boskiego” są wspaniałe dla:
💖 MÓZGU 💖 – chronią przed jego wszelkimi dysfunkcjami i chorobami, jak np. rak mózgu, zapalenie mózgu, choroba Alzheimera, demencja, choroba Parkinsona, udar, tętniaki i migreny.
💖 SERCA 💖 – chronią przed jego chorobami, jak np. kołatania serca, migotania przedsionków, bo dbają o jego zastawki i komory, usuwają blaszkę miażdżycową, pomagają przy wysokim poziomie cholesterolu.
Sprzyjają też PŁODNOŚCI 💖 oraz cudownie ODNAWIAJĄ WĄTROBĘ 💖
Tak więc jeżeli siebie kochasz (lub chcesz pokochać!) i zależy Ci na dobrym zdrowiu fizycznym, emocjonalnym i duchowym, planujesz długo i szczęśliwie żyć 🍀 to…
JEDZ JAGÓDKI JAK NAJCZĘŚCIEJ! 😀
Jak najbardziej mogą być te kupne i mrożone – ich właściwościom to nie szkodzi! 👍
Smacznego i zdrowego!
Z miłością 💞
Joasia Stelmach
Otrzymałam komentarz nieznanego mi człowieka nazywającego się „Kamilord Kruszwil” brzmiący tak: „stara baba”. To nie jest oczywiście miły tekst, ale też nie jest najgorszym rodzajem krytyki, z jakim można się spotkać. Podeszłam do niego jak do interesującego poznawczo spotkania się z tzw. „hejterem” albo po prostu sytuacji, gdy ktoś podzielił się ze mną i światem swoją opinią na mój temat 😊
Już kiedyś mi się zdarzyło, że ktoś wylał ku mnie ogrom jadu po jakimś artykule – bez odnoszenia się do jego treści, więc zawsze pomocne jest dla mnie świadomość, że taki rodzaj krytyki przede wszystkim opisuje jego nadawcę – ktoś „obdarza” tym, co ma w sobie.
Tak wyglądała nasza konwersacja:

Na początku chciałam zostawić to już bez komentarza, ale następnego dnia przyszło mi do głowy jeszcze parę zdań, które chciałam mu dopisać, jednak nie było to już możliwe, bo jego profil został usunięty – prawdopodobnie pobuszował sobie po Internecie, pokomentował tu i tam – i już go nie ma.
Oto co chciałabym powiedzieć Kamilordowi i jemu podobnym:
W wolnej chwili zastanów się skąd w Tobie tyle gniewu?
Jakie wydarzenia sprawiły, że nie ma w Tobie szacunku do drugiego człowieka?
Może ktoś Ciebie tego nauczył będąc takim wobec Ciebie?
A może obserwowałeś jak ktoś Ci bliski zachowywał się tak wobec innych osób?
Może teraz tego nie czujesz, ale chcę Ci przypomnieć, że Twoją PRAWDZIWĄ NATURĄ schowaną za tym gniewem jest MIŁOŚĆ!
JESTES MIŁOŚCIĄ!
Niezależnie od tego, jak paskudnie się do mnie odezwiesz – ja wiem kim jesteś!
Jesteś Boską Istotą, Pełną Miłości. Choć sam jeszcze sobie tego nie uświadomiłeś, dlatego Twoje zachowania są dalekie od miłości.
Przyjdzie czas na Twoje przebudzenie i poczujesz wtedy jakbyś z piekła przeszedł do RAJU.
Czego serdecznie Ci życzę! Jak również tego, aby stało się to jak najszybciej – po co masz dłużej męczyć siebie i innych! :)
Chcę Ci też pokazać jak przebiegała moja praca nad sobą po tym zdarzeniu, bo może zechcesz coś z tego wypróbować:
Dałam sobie czas na reakcję
W pierwszym momencie byłam zaskoczona, że komuś chciało się zamieścić tak brzmiący komentarz. Było mi trochę przykro, ale nie poczułam w ogóle złości, smutku, chęci odwetu. Raczej był to jakiś moment zatrzymania – dałam sobie czas, by poczuć, jak chcę na to zareagować. Nie spieszyłam się – trwało to kilka godzin zanim mu odpisałam. Chciałam, by to się we mnie spokojnie „ułożyło” – nie myślałam o tym zbyt dużo, pozwoliłam, by życie toczyło się dalej swoim rytmem :)
Pamiętałam, że krytyka najczęściej więcej mówi o krytykującym niż krytykowanym
Miałam wrażenie, że w wypowiedzi komentującego przebija się poczucie wyższości – jakby młodość była czymś bardziej wartościowym niż starsze lata życia. Jakby można było kogoś obrazić wytykając mu starość. To niestety może być częste podejście w dzisiejszych czasach gloryfikujących młode i piękne ciała. A dla mnie to było zabawne, że ktoś wytyka mi starość, kiedy jego samego też to czeka. Widać, że to jeszcze młode stworzenie, któremu do tego „dojrzałego” okresu w życiu jeszcze daleko i ma wrażenie jakby jego to miało nigdy nie dotyczyć. To tak jakby skrytykować kogoś za to, że jest chory, zupełnie nie uwzględniając tego, że prędzej czy później każdego w życiu spotka jakaś dolegliwość, tego który krytykuje, także!
Uznałam nieprzypadkowość – a więc DOSKONAŁOŚĆ tego wydarzenia
Bardzo często przypominam sobie o DOSKONAŁOŚCI tego co do mnie przychodzi – to mój ulubiony sposób podejścia do życia. Wierzę, że doświadczenia naszego życia przyciągamy do siebie sami. Że w jakiś sposób, świadomie lub nie, przyczyniamy się do zaistnienia danej sytuacji we własnym życiu. Dlatego uznaję, że sama Kamilorda „postawiłam” na swojej drodze jako twórczyni mojego życia (lub że zrobił to Bóg, co na jedno wychodzi), i że to nieprzypadkowe, że się do mnie w taki sposób odezwał. Że jest to dla mojego DOBRA, ROZWOJU, KORZYŚCI!
Mogłam dzięki temu przyjrzeć się sobie:
Co się we mnie odzywa w takich sytuacjach?
Co myślę, jak się czuję, jak reaguję? JAK WYBIERAM ZAREAGOWAĆ?
Wybrałam BYCIE SOBĄ W SWOJEJ NAJLEPSZEJ WERSJI
Bardzo ucieszyło mnie to, że naturalnie ze mnie wydobyła się miłość i współczucie do tego młodego człowieka. To od lat jest mój świadomy wybór – BYĆ MIŁOŚCIĄ. To jest wybrana przeze mnie Najlepsza Wersja Siebie. Przyznaję, że byłam z siebie zadowolona, a nawet odczuwam teraz dumę, że MIŁOŚĆ stała się moją automatyczną reakcją!
Wiem, że ogromnie pomogło mi w tym to, że staram się zawsze pamiętać o duchowej JEDNOŚCI WSZYSTKIEGO – w tym wypadku mojej i jego. Postrzegam nas jako boskie istoty, co chroni mnie przed wywyższaniem się i negatywnym myśleniem o osobie, która wypowiada się w taki niemiły sposób.
Cieszy mnie też to, że to, co jest dla mnie ważne – czyli MIŁOŚĆ BEZWARUNKOWA do każdego człowieka i uduchowiony sposób patrzenia na świat, pomagają mi na luzie przechodzić przez takie sytuacje! I jestem wdzięczna, bo to dzięki takim wydarzeniom mogę dostrzec, że ja JUŻ JESTEM TAKA JAKA CHCĘ BYĆ!
Oczywiście, to nie znaczy, że jestem doskonała. Mam swoje słabości i wady ;) Ale tak, jak w przypadku ciała, akceptuję je. Jestem świadoma starzenia się ciała i jego licznych niedoskonałości. Przyjmuję to jako coś naturalnego. I zawsze KOCHAM SIEBIE! Dlatego też tego rodzaju przykre komentarze nie ranią mnie, szybko przechodzę nad nimi do porządku dziennego.
Pamiętam o tym, co jest dla mnie naprawdę ważne
Nie tak bardzo przeszkadzają mi niedoskonałości ciała bo wiem, że moją PRAWDZIWĄ NATURĄ JEST DUSZA. Jestem duszą! To z nią się identyfikuję!
Nie tak bardzo martwi mnie przemijalność ciała, bo wierzę w duszy wieczne życie. Wierzę, że JESTEŚMY WIECZNI!
Nie tak ważne jest dla mnie to jak wyglądam, ale to co Ci chcę przekazać:
- Uśmiech, wiarę, optymizm i pozytywną energię
- Zachętę do pielęgnowania miłości do siebie i innych
- Pokazanie, że można się stale rozwijać, i że jest to fajne, zabawne, korzystne dla Ciebie i ludzi, z którymi jesteś w kontakcie!
- Uświadomienie jak ważne jest dbanie o swoje zdrówko fizyczne, psychiczne i duchowe, aby móc szczęśliwie żyć na tym pięknym świecie 🌞
Więc będę to dalej robić, bo odczuwam to jako swoją misję.
To jest coś, czym chcę dzielić się ze światem, choćbym zrobiła się już całkiem stara i pomarszczona 😊
Ja po prostu chcę zmieniać świat na lepsze i nie chcę, by cokolwiek mnie od tego powstrzymywało!
Jak Ci się podoba takie podejście – by każdą ciekawszą czy trudniejszą sytuację wykorzystywać dla swojego rozwoju? Jeżeli jesteś NA TAK – zachęcam Cię do wykonania pewnej pracy nad sobą!
Zadanie dla Ciebie – STAWAJ SIĘ NAJLEPSZYM SOBĄ
Zachęcam Cię do tego, żebyś JUŻ TERAZ ustalił(a), jakim człowiekiem chcesz być, jakie jest Twoje najwyższe, najpiękniejsze wyobrażenie na swój temat.
Określ NAJLEPSZĄ WERSJĘ SIEBIE. A także to, co jest dla Ciebie najważniejsze, czego najbardziej chcesz doświadczać czy robić w życiu? – to jest cel Twojego rozwoju. Uświadom go sobie jak najbardziej wyraziście. Niech to będzie Twój życiowy drogowskaz.
Kiedy przydarzy Ci się jakaś „wyzwaniowa” sytuacja, pamiętaj, że ona ZDARZA SIĘ DLA TWOJEGO DOBRA, DLA TWOJEGO ROZWOJU! Świadomie wykorzystaj ją do tego!
Staraj się nie reagować automatycznie.
Daj sobie czas na WYBRANIE SWOJEJ REAKCJI!
Gdy będziesz zastanawiać się, jak chcesz się zachować w danej sytuacji – przywołaj tę najwyższą wizję siebie i zrób dokładnie to, co jest zgodne z nią. W ten sposób każda dowolna okoliczność będzie rozwijała w Tobie to, na czym Ci zależy, będzie utrwalała w Tobie cechy i zachowania jakie chcesz przejawiać.
Z czasem to się stanie Twoim naturalnym sposobem bycia. Zacznie się pojawiać automatycznie. Zobaczysz, że JUŻ JESTEŚ SOBĄ – zgodnie ze swoimi najszczytniejszymi wyobrażeniami i marzeniami na swój temat. DOCEŃ TO! Ciesz się tym, celebruj to! Twoje życie będzie spełnione!
Być może w tym cudownym momencie stworzysz jeszcze piękniejszą wizję siebie – i dobrze, bo rozwój człowieka jest nieograniczony! Niech nic Cię nie krępuje by podążać dalej i dalej!
Pamiętaj, że jesteś boską twórczą istotą – REALIZUJ SIĘ ZGODNIE Z TYM CO CI W DUSZY GRA!
Czego serdecznie Ci życzę!
Joanna Stelmach
PS
Podziel się proszę w komentarzu, czy ten artykuł Ci się podobał, czy uważasz go za pomocny?
Jakie refleksje i uczucia w Tobie wywołał?
Pani Joasiu , jak zwykle zachowała się Pani z klasą ,taktem i miłością ❤️ super Pani odpowiedziała na ten komentarz . I bardzo podoba mi się Pani artykuł .
Dziękuję Kasiu! Zawsze mogę liczyć na Twoje dobre słowo! :) Bardzo się cieszę, że artykuł Ci się spodobał!
Moja reakcja zapewne polegała by na zablokowaniu tej osoby ;) Często tak mam, że natychmiast się izoluję od takich osób. Jeszcze mi sporo brakuje, żeby reakcją było wspolczucie w stosunku do hejterów. Niestety każdy kto się otwiera, jest narażony na atak, ale to okazja do rozwoju, i nie czuć w takiej sytuacji urazy, to wielkie szczęście☺✨ w sumie biedny człowiek z niego
Małgosiu, Twoja reakcja też jest super! Bo nie jest to działanie „oko za oko”, tylko szybkie odgrodzenie się od tych osób, które źle się do Ciebie odnoszą. Z tej perspektywy to też jest reakcja pełna miłości – do samej siebie i do tej osoby – bo przecież nie odpłacasz mu „pięknym za nadobne”!
Bardzo pomocne jest nie brać sobie do serca tego co ktoś mówi/pisze w takim nieprzyjemnym tonie. A kiedy pamiętasz że hejterzy to NAPRAWDĘ NIESZCZĘŚLIWI LUDZIE – wtedy zamiast urazy pojawia się współczucie.
Przydałoby się trochę Twoich artykułów w Parlamenie na dzień dobry albo w tzw. elitach. Świetne, dojrzałe podejście. Teraz raczej uczymy się od otaczającej rzeczywistości by reagować wyrafinowaną krytyką, by kogoś wykpić, zdyskredytować. A tu proszę. Można inaczej.
Moniko, mi się nawet nie chce brać udziału w tej rzeczywistości o której piszesz. I myślę że w odwrotnym kierunku też to działa – „elity” raczej nie byłyby zainteresowane czytaniem moich artykułów :-) Skupiam się na sobie i najbliższych, na swoim rozwoju i szczęściu, i na tych, którym mogę pomóc. I dobrze jest! :-) Dziękuje Ci za Twój pierwszy komentarz na Pięknej Miłości! :-)
Ciekawy wpis , z pewnoscia dotyczacy wiekszosc z nas – uzytkownikow internetu. Podobaja mi sie szczegolnie praktyczne wskazowki bo mimo tego ze temat jest czesto przedmiotem roznych artykulow , rzadko mozna jednak zrozumiec jak sobie z takimi sytuacjami poradzic. Bardzo chetnie przeczytam wiecej wpisow na temat naszego zycia z wirtualna rzeczywistosci. Mam wrazenie ze kontakt z technologia ( a w szczegosci mediami spolecznosciowymi ) wplynal na zycie prawie nas wszystkich choc w roznym wymiarze i nie do konca rozumiemy ich negatywny wplyw, takze z pewnoscia jest to temat rzeka i wiele mozemy sie nauczyc. Jesli moge dodac- brak odpowiedzi jest… Czytaj więcej »
Cieszę się bardzo Pani Aniu, że wydobyła Pani coś dla siebie z tego artykułu! Dziękuję za podpowiedzi tematów kolejnych wpisów!
Tak, ja również uważam, że brak odpowiedzi w takich sytuacjach oszczędza naszą cenną energię. Jednak w tym wypadku, jak już mi się uruchomiła MIŁOŚĆ to nie chciałam jej zatrzymać dla siebie, wolałam ją wyrazić :)
Serdeczności!